Ryszard Terlecki - wicemarszałek Sejmu - powiedział na antenie Polskiego Radia, że w wyborach za dwa lata na listach Prawa i Sprawiedliwości mogą nie znaleźć się "ci, z którymi powtarzają się kłopoty i którzy swoje indywidualne poglądy przedkładają ponad interes Zjednoczonej Prawicy". Słowa wypowiedziane w Polskim Radiu wywołały prawdziwą burzę.
CZYTAJ TAKŻE:
Jeden z liderów Zjednoczonej Prawicy ma najwyraźniej dosyć sytuacji w których posłowie pokazują, że nie do końca zgadzają się z narzucanym reżimem sanitarnym. Tak było choćby w przypadku poseł Anny Marii Siarkowskiej z PiS, która nie chciała założyć maseczki podczas obrad Sejmu. Upomniana przez Elżbietę Witek opuściła salę obrad. Podział głosów w Sejmie sprawia, że teraz trzeba dbać "o każdą szablę", ale kiedyś ta cierpliwość się skończy. Terlecki wskazał taki moment.
- Granicą z pewnością będzie lista wyborcza w wyborach za dwa lata, bo ci, z którymi powtarzają się kłopoty i którzy jakby swoje własne opinie czy indywidualne poglądy przedkładają ponad interes Zjednoczonej Prawicy, klubu parlamentarnego, to oczywiste jest, że będziemy wobec takich posłów bardzo sceptyczni, gdy zechcą znaleźć się na naszych listach wyborczych.
- dodał Ryszard Terlecki.
Komentarze (0)