Na początek kilka znanych już faktów. Ksiądz Józef G. zarzucane mu przestępstwo miał popełnić na przestrzeni lat 2005-2006. W tym czasie pełnił funkcję proboszcza Parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu. Duchowny w toku śledztwa nie przyznał się do winy! Molestowany ministrant zgłaszał sprawę do biskupów Diecezji Sandomierskiej, ale nic nie zrobiono. Ksiądz Józef G. został przeniesiony do Ostrowca Świętokrzyskiego i tam dalej pełnił swoją posługę.
CZYTAJ TAKŻE:
Po latach sprawa ponownie ujrzała światło dzienne, a stało się to dzięki molestowanemu klerykowi, który o wszystkim opowiedział księdzu Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu. Kościelne śledztwo było kontynuowane i przyniosło nowe informacje - molestowany kleryk miał być zastraszany i nakłaniany przez Józefa G. do składania fałszywych zeznań.
Ksiądz został zatrzymany 15 września. Ze względu na charakter sprawy proces w Sądzie Rejonowym w Tarnobrzegu odbywa się z wyłączeniem jawności. Świadkami są kościelni hierarchowie: arcybiskup Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński (były biskup sandomierski) oraz biskup senior diecezji sandomierskiej Edward Frankowski. Obaj mieli zeznawać na początku marca, ale nie było ich w tarnobrzeskim sądzie.
Areszt dla Józefa G. zostanie przedłużony o kolejne dwa miesiące. Duchownemu za popełnione czyny grozi od 2 do 12 lat więzienia.
Do sprawy będziemy wracać.
ZOBACZ TAKŻE:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.