PROBOSZCZ-PEDOFIL przez lata uczył w szkole! [NOWE SZCZEGÓŁY, AKTUALIZACJA]

Opublikowano:
Autor:

PROBOSZCZ-PEDOFIL przez lata uczył w szkole! [NOWE SZCZEGÓŁY, AKTUALIZACJA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Tarnobrzeska Prokuratura Okręgowa wydała wniosek o trzymiesięczny areszt dla duchownego, który był proboszczem Parafii Miłosierdzia Bożego na tarnobrzeskim Dzikowie! Ksiądz podejrzewany jest o pedofilię. Po tej publikacji otrzymaliśmy mnóstwo informacji, że to jest tylko "wierzchołek góry lodowej".

26.09:

Wracamy do tematu Józefa G. - proboszcza Parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu - który jest oskarżony o pedofilię.

Cały czas pojawiają się nowe informacje w sprawie Józefa G. Teraz okazało się, że po tym jak proboszcz został przeniesiony do innej parafii to nadal pracował z dziećmi i młodzieżą. Tym razem było to w szkołach. 


Czytaj więcej: Bestialstwo w Żupawie


W Ostrowcu Świętokrzyskim służył od roku 2006, kiedy to został proboszczem w parafii na ulicy Sandomierskiej. Co ciekawe ostatnio nawet hucznie obchodził jubileusz 25-lecia kapłaństwa, zorganizowany na Wyższej Szkole Biznesu i Przedsiębiorczości, gdzie był duszpasterzem. Do 15 września tego roku pracował też w Publicznej Szkole Podstawowej numer 10 w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Najgorsze jest to, że mimo wiedzy jaką posiadali jego kościelni przełożeni, to i tak zdecydowali się "zatuszować" sprawę oraz pozwolić mu nadal na pracę z najmłodszymi wiernymi.

- Decyzję przeniesienia księdza Józefa G. do Ostrowca Świętokrzyskiego podjął w 2006 roku ówczesny biskup ordynariusz. W obecnym składzie Kurii Diecezjalnej nie ma osób, które w tamtym czasie pomagały biskupowi przy decyzjach personalnych.

- tak na łamach Echa Dnia o tym mówi ksiądz Tomasz Lis, rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Sandomierzu.

Kto wtedy zarządzał Diecezją Sandomierską? Biskupem sandomierskim był Andrzej Dzięga (od 2009 roku jest arcybiskupem metropolitą szczecińsko-kamieńskim). Biskupami pomocniczymi byli Marian Zimałek (zmarł w 2008 roku) oraz Edward Frankowski, obecnie biskup senior.

Cały czas otrzymujemy też sygnały od byłych ministrantów, czy też parafian z osiedla Dzików. Z racji trwającego śledztwa na razie nie będziemy ich publikować.


19.09:

Okazuje się, że zatrzymanie Józefa G. wywołało prawdziwą lawinę. W ciągu kilkunastu godzin otrzymaliśmy informacje z różnych źródeł i od różnych osób, że proceder pedofilski obejmował znacznie więcej małoletnich z Tarnobrzega i okolic. Otrzymaliśmy informacje, że często przychodziły do niego dzieci, ministranci, a także małoletni z różnych organizacji kościelnych, które wychodziły o późnych porach. To są oczywiście nieoficjalne informacje, a całość oby dowiedziała się prokuratura.

18.09:

Kolejna afera pedofilska w Kościele katolickim. Andrzej Dubiel, rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury na łamach portalu interia.pl przekazał, że do zatrzymania kapłana i byłego proboszcza tarnobrzeskiej Parafii Miłosierdzia Bożego doszło 15 września.

- Podejrzanemu przedstawiony został zarzut związany z molestowaniem seksualnym małoletniego poniżej 15 roku życia, jak również zarzut dotyczący bezprawnego wpływania na pokrzywdzonego celem wywarcia na nim określonego wpływu zmierzającego do złożenia korzystnych dla podejrzanego zeznań.


Podejrzany zarzucane mu przestępstwo miał popełnić na przestrzeni lat 2005-2006. W tym czasie pełnił funkcję proboszcza Parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu. Duchowny nie przyznał się do winy! Złożył obszerne wyjaśnienia, które są sprzeczne z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte 24 czerwca 2019 roku na skutek zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożonego przez oficjała Sandomierskiego Sądu Biskupiego w Sandomierzu.

Józefowi G. grozi od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności. 

ODPOWIEDŹ Z DIECEZJI

Sprawa jest o tyle szokująca, bo jak się okazuje molestowany ministrant zgłaszał sprawę do biskupów diecezji, ale nic nie zrobiono, oprócz tego że Józef G. został przeniesiony do Ostrowca Świętokrzyskiego.

Poniżej prezentujemy oficjalne oświadczenie Kurii Diecezji Sandomierskiej:

- W związku z tymczasowym aresztowaniem ks. Józefa G., któremu postawiono m.in. zarzuty wykorzystywania seksualnego osoby małoletniej, wyrażamy nadzieję, że prowadzone postępowanie kanoniczne i świeckie doprowadzi do pełnego wyjaśnienia tej sprawy. Zapewniamy o współpracy ze Stolicą Apostolską i Prokuraturą. Przepraszając za zło pedofilii Pokrzywdzonych i wspólnotę Kościoła, jesteśmy blisko duszpasterzy i wiernych parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu, gdzie miało dojść do przestępstwa w latach 2005 – 2006 i parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie pracował ww. duchowny.

SZCZEGÓŁOWE ZEZNANIA

O całej sprawie na swoim Facebooku tak napisał ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który piętnuje kościelne zaniechania w sprawie pedofilii wśród duchownych.

- Zatrzymany ksiądz z Diecezji Sandomierskiej nie był wymieniony w liście doręczonym kard. Stanisławowi Dziwiszowi, metropolicie Archidiecezji Krakowskiej w 2012 r. O molestowaniu przez tego duchownego poinformował mnie pokrzywdzony ministrant w sierpniu br. Zaraz po tym wysłałem list do Prymasa Polski, który przekazał sprawę do nuncjatury papieskiej i abp. Stanisławowi Budzikowi, metropolicie Archidiecezji Lubelskiej Opisałem też sprawę na swoim blogu 9 września br. Ministrant o molestowaniu przez proboszcza w Tarnobrzegu informował księży biskupów sandomierskich już w 2006 roku. Jednak nic nie zrobiono, przenosząc jedynie krzywdziciela na probostwo w Ostrowcu Świętokrzyskim. Niezależnie od mojego listu do Prymasa prokuratura w Tarnobrzegu wszczęła śledztwo miesiąc temu.

- napisał Isakowicz-Zaleski.

Na swoim blogu ksiądz Isakowicz-Zaleski przedstawił jak wygląda cała sprawa. Publikujemy fragmenty:

- Krystian (imię zmieniono) urodził się w rodzinie praktykujących katolików. Będąc uczniem trzeciej klasy szkoły podstawowej, został ministrantem w parafii X. Mając 12 lat, stał się obiektem karygodnego zachowania seksualnego ze strony tamtejszego księdza proboszcza A. Sprawę zgłosił księdzu wikaremu B., a następnie idąc za jego radą ówczesnemu Biskupowi Ordynariuszowi i Biskupowi Pomocniczemu, z którymi rozmawiał osobiście, a którzy obiecali zająć się tym wszystkim. Przekazał też kurii taśmę magnetofonową, za pomocą której nagrał wypowiedzi proboszcza, a która potwierdzała jego zeznania.

- Proboszcz po złożeniu doniesienia przez ministranta nie został jednak zawieszony, ale przeniesiony z urzędu proboszcza w X na urząd proboszcza w Y. Na nowej placówce przez kilka lat nadal posiadał misję kanoniczną do nauczania dzieci w szkole podstawowej, co wobec opisanych wydarzeń nie powinno mieć miejsca. Za zgodą władz kościelnych podjął także pracę jako  wykładowca w tamtejszej wyższej szkole. Urząd proboszcza pełni do dnia dzisiejszego. W tym samy czasie przeniesiono też księdza wikarego B., który stanął w obronie pokrzywdzonego.

- Z akt nie wynika, aby sprawa, zgodnie z wytycznymi papieża Jana Pawła II i kardynała Josepha Ratzingera z 2001 roku,  została zgłoszona przez Biskupa Ordynariusza do Kongregacji Nauki Wiary w Watykanie. Co więcej kuria twierdzi, że taśma magnetofonowa, będąca ważnym dowodem, zaginęła. W czasie postępowania prokuratorskiego Krystian był nękany i straszony przez byłego proboszcza. Prokuratura Okręgowa umorzyła śledztwo pod koniec 2019 roku. Jednak w związku z pojawieniem się nowych faktów i okoliczności podjęła je na nowo w pod koniec sierpnia 2020 roku. 

Całość dostępna jest TUTAJ!


 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE