Województwa podkarpackie, lubelskie i podlaskie to regiony, gdzie zarównotrzeciej i czwartej fali epidemii padały rekordy sprzedaży amantadyny - wynika z ustaleń Wirtualnej Polski. Jednocześnie w tych województwach są najniższe współczynniki szczepień przeciwko COVID-19 oraz największe liczby zgonów wśród zakażonych.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Amantadyna ponownie na cenzurowanym. Są ograniczenia w jej wydawaniu
Na wiosnę tego roku amantadyny na Podkarpaciu sprzedawano po kilka tysięcy opakowań miesięcznie, zdaniem wp.pl nawet 5-6 razy niż normalnie. Kiedy trzecia fala opadała, liczba sprzedawanych opakowań spadała do 3-4 tysięcy opakowań miesięcznie. W listopadzie br., czyli podczas rozwoju kolejnej fali zakażeń, opakowań amantadyny sprzedano nawet 10 tysięcy.
Źródło: PEX PharmaSequence, fot: Łukasz Pietrzak/Twitter/udostępnione przez wp.pl
- Niewiele mnie już zdziwi, po tym, jak usłyszałem od pacjenta, że dostał amantadynę od proboszcza, a ten rozdawał ją w całej wsi. Lek sprzedawano także na targowiskach, a przywozili go Ukraińcy
- mówi Wirtualnej Polsce lekarz z oddziału covidowego szpitala na Podkarpaciu.
Procentowy wzrost śmiertelności w poszczególnych województwach odnotowany od początku września do końca listopada 2021r. w porównaniu do 5-letniej średniej z analogicznego okresu. Dane Rejestr Stanu Cywilnego Opracowanie:Łukasz Pietrzak/Twitter
- W rzeczywistości amantadyna była prawie w każdej rodzinie. Ludzie leczyli się nią z pomięciem testów, bez konsultacji z lekarzem. Ci, którym nie pomogło, trafiali do nas już w bardzo ciężkim stanie - mówi dalej lekarz - Byliśmy wobec tego zjawiska bezradni, bo ostrzegaliśmy, a ludzie i tak robili po swojemu. Wiele złego zrobiły powtarzane historie, że w szpitalach to już się tylko umiera - przekazywał portalowi.
- Pamiętam, jak antyszczepionkowcy wypisywali, że nie trzeba się szczepić, skoro mamy lek w terapii COVID-19 i w ogóle, że lepiej mieć odporność po przechorowaniu. Teraz mierzymy się ze skutkami takiego podejścia. Jestem zszokowany danymi o sprzedaży. Sądzę, że to wyjaśnia, dlaczego na Podkarpaciu i w Lubelskiem było tak mało szczepień, a efektem braku szczepień była następnie fala zgonów
- mówi dla wp.pl doktor Bartosz Fiałek pracownik oddziału reumatologii oraz szpitalnego oddziału ratunkowego, popularyzator wiedzy o COVID-19.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.