W 2020 roku, kilka miesięcy po wybuchu epidemii koronawirusa w Polsce, pediatra i pulmonolog z Przemyśla, doktor Włodzimierz Bodnar, zaczął stosować amantadynę u pacjentów, którzy byli zakażeni koronawirusem. Co najważniejsze były to działania skuteczne i o amantadynie, jak i samym Bodnarze, zrobiło się głośno.
Od 10 grudnia minister zdrowia ograniczył ilość Viregytu K wydawanego na jednego pacjenta w aptece ogólnodostępnej lub punkcie aptecznym do nie więcej niż trzech opakowań po 50 kapsułek, na 30 dni. Ponadto ten produkt może być przepisywany i wydawany wyłącznie w dwóch wskazaniach objętych refundacją. Chodzi o chorobę i zespół Parkinsona oraz leczenie dyskinezy późnej u osób dorosłych. Resort zdrowia pisze, że kieruje się troską i chce zabezpieczyć odpowiednią ilość tego specyfiku dla osób cierpiących na powyższe schorzenia.
Jednocześnie nadal nie ma żadnych konkretnych informacji o wynikach badań klinicznych dotyczących skuteczności amantadyny w terapii COVID-19. Badania zostały kilka miesięcy temu zlecone przez ministra zdrowia i są finansowane przez rządową Agencję Badań Medycznych.
Komentarze (0)