W ostatnich tygodniach poluzowane obostrzenia, pojedyncze potwierdzone przypadki zakażenia, sprawiły że nie myślimy już o koronawirusie. Teraz ta tendencja będzie się zmieniała. Minister zdrowia Adam Niedzielski wskazał, że do Polski zbliża się czwarta fala pandemii, a liczba zakażeń znów zaczyna rosnąć. Wariant Delta jest w natarciu.
CZYTAJ TAKŻE:
- W tej chwili jesteśmy w sytuacji, kiedy nie zadajemy sobie już pytania, czy będziemy mieli do czynienia z czwartą falą COVID-19, tylko po prostu, kiedy ona nastąpi i jaka będzie jej intensywność. Wszystkie analizy, którymi dysponujemy, wskazują, że ta fala będzie się rozpędzała.
- mówił na konferencji prasowej Adam Niedzielski.
Jak sugerował szef resortu zdrowia pierwsze obostrzenia mogą pojawić się już w połowie sierpnia, gdyż według ekspertów kulminacja czwartej fali rozgości się jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego.
Jeżeli rzeczywiście restrykcje będą dotyczyć osób niezaszczepionych, to wielce prawdopodobne, że powrócą limity osób w restauracjach, kinach czy galeriach handlowych. Pod znakiem zapytania stoi powrót dzieci do szkół. Jeszcze z początkiem lipca br. Rada Medyczna przy Premierze, rekomendowała scenariusz powrotu uczniów w trybie nauki hybrydowej.
Minister Niedzielski wspomniał również o wprowadzeniu kolejnych obostrzeń. Wszystko ma zależeć od obciążenia infrastruktury leczniczej, a ratunkiem jest szybkość prowadzenia akcji szczepień. Obostrzenia będą prawdopodobnie regionalizowane. Poprzednio o takich obostrzeniach decydowała przeważnie liczba zakażonych. Teraz będzie jednak zupełnie inaczej.
- Parametrem, który będzie naprawdę w głównej mierze decydował o obostrzeniach, jest regionalny poziom wyszczepienia, bo to się wprost przekłada na ryzyka związane z tym, że infrstuktura szpitalna będzie obciążona. Te regiony, gdzie poziom wyszczepienia jest większy, w automatyczny sposób nie są narażone na takie obostrzenia.
- mówił Adam Niedzielski.
KTÓRE REGIONY SĄ W NAJGORSZEJ SYTUACJI?
Gdzie sytuacja ze szczepieniami jest najgorsza? Jak wynika z danych Ministerstwa Zdrowia, przeniesionych na mapy przez analityka Piotra Tarnowskiego, w tym momencie najgorzej "wyszczepione" są: południowo-wschodnie regiony Polski. Tam w pełni zaszczepionych jest niespełna 30 proc. osób.
Dominują przede wszystkim gminy z Podhala i Podkarpacia. Wśród piętnastu gmin z najniższym wskaźnikiem zaszczepienia (około16-20 proc.) najwięcej, bo sześć, leży w województwie podkarpackim - to Bojanów (powiat stalowowolski), Jeżowe (niżański), Dzikowiec i Cmolas (kolbuszowski), Osiek Jasielski (jasielski) oraz Kamień (powiat rzeszowski). Pięć najsłabiej wyszczepionych gmin leży w województwie małopolskim, w powiatach tatrzańskim i nowotarskim.
Na przeciwnym biegunie są przede wszystkim największe miasta i ich obrzeża.
Jak wynika z kolei z danych Wiesława Seweryna, który ma informacje o szczepieniach nakłada także statystyki ozdrowieńców i na tej podstawie szacuje poziom immunizacji w konkretnej gminie, najbardziej "odpornym" regionami kraju są miasta wojewódzkie Poznań, Olsztyn, Warszawa, Bydgoszcz, Wrocław, Toruń czy Gdańsk. Najgorsza sytuacja jest w powiatach: nowotarskim, kolbuszowskim, ropczycko-sędziszowskim, limanowskim, monieckim czy niżańskim, z 36,5-41-procentowym wskaźnikiem odporności.
To właśnie tam w pierwszej kolejności mogą pojawić się obostrzenia. Pierwszy duży skok liczby zakażeń prognoznowany jest na drugą połowę sierpnia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.