To może być początek największej afery w polskiej piłce nożnej od sprawy "Fryzjera" i masowego ustawiania spotkań ligowych na przełomie dwudziestego i dwudziestego pierwszego wieku. Portal TVP Sport opublikował rozmowę z jednym z byłych pracowników firmy bukmacherskiej, który zwrócił uwagę na szereg dziwnych spotkań ze spora ilością goli, przy jednoczesnej ogromnej liczbie zakładów bukmacherskich.
- Mecze coraz częściej są wycofywane z oferty bukmacherów, bo wcześniej na stole – zupełnie niespodziewanie – lądują ogromne pieniądze stawiane przez graczy z całego świata. Graczy przekonanych na przykład o tym, że w meczu polskiej trzeciej ligi do przerwy padną minimum trzy bramki. Tak było w ostatnią sobotę (5 listopada), gdy Concordia Elbląg grała z Pilicą Białobrzegi (trzecia liga, grupa I). Przy stanie 0:2 pojawiło się mnóstwo zakładów na to, że jeszcze przed przerwą padnie kolejna bramka - czytamy w tekście na TVP Sport. Dalej wyjaśniany jest cały mechanizm zakładów, które okazały się trafione.
PRZYKŁADY
Padają przykłady i mowa jest na przykład o spotkaniu drugiej ligi GKS 1962 Jastrzębie - Olimpia Elbląg, albo meczach trzeciej ligi - Odry Wodzisław Śląski, Bałtyku Gdynia, Unii Tarnów, rezerw Korony Kielce, Błękitnych Stargard, Unii Janikowo, rezerw Pogoni Szczecin. To może być dopiero początek.
Jak to wyglądało w praktyce? - W tym sezonie bardzo dużo zakładów jest na mecze Unii Tarnów. Zamieszanie było przed meczem z Wieczystą. Przed rozpoczęciem masowo obstawiano, że padnie sześć, siedem goli. Zacząłem to na szybko analizować. Wieczysta ma mocny skład, ale w tym sezonie strasznie się męczą. Czy mimo wszystko mogli wygrać tak wysoko? Jasne, że mogli, ale liczba zakładów była zaskakująca. Dwa tygodnie później Unia grała z rezerwami Korony. Już przed meczem pojawiło się mnóstwo zakładów, że Korona wygra trzema bramkami. Mnóstwo typów na ten kurs w Azji i na giełdzie zakładów. Pierwsza minuta i 1:0 dla rezerw Korony. Patrzę na składy, bo pomyślałem, że może w składzie jest kilku zawodników z pierwszej drużyny, ale tak nie było. Unia wyrównała, a jeszcze przed przerwą wyszła na prowadzenie 2:1. U normalnych, nieazjatyckich bukmacherów typ na wygraną Korony był w tym momencie około 2,5-3. A tu nagle kolejna fala zakładów, że Korona wygra trzema bramkami. Przy stanie 1:2! No i skończyło się wygraną kielczan 5:2 - czytamy na stronie sport.tvp.pl.
Kto za to odpowiada? Rozmówca TVP Sport wskazuje na kierunek wschodni i Rumunię, Ukrainę oraz Rosję. - Wojna na Ukrainie tylko to nasiliła. Warto też prześledzić, jacy piłkarze przyszli do Polski z ligi ukraińskiej… FK Sumy, Agrobiznes Wołoczyska czy FK Połtawa. Te kluby dobrze u bukmacherów znamy - dodaje.
Internauci szybko znaleźli kolejną dziwną akcję w spotkaniu pomiędzy Odrą Wodzisław Śląski a Stilonem Gorzów Wielkopolski (1:6) z października 2022 roku. - Kiedy goście prowadzili już 4:0 to piłkarze z Gorzowa wykonywali rzut różny. Piłka trafiła przed pole karne, gdzie przejął ją zawodnik Odry z numerem 33 (Wałerij Kowernyk). Zamiast ruszyć w drugą stronę, ku zaskoczeniu chyba wszystkich, pobiegł z nią do linii końcowej i dośrodkował we własne pole karne. Trafiła pod nogi Mateusza Kaczora, który trafił na 5:0.
KLUBY WYDAJĄ OŚWIADCZENIA
W poniedziałkowy wieczór na Twitterze pojawił się screen maili, które otrzymały między innymi kluby sportowe, których piłkarze mają być zamieszani w cały proceder. Natychmiast pojawiły się pierwsze oświadczenia. Tak o tej sprawie piszą władze Pogoni Szczecin: "W związku z przekazaną do publicznej wiadomości poprzez media społecznościowe treścią korespondencji, sugerującą udział piłkarzy drugiej drużyny w działaniach tzw. „match fixing”, Pogoń Szczecin SA przekazuje następujące informacje:
- Klub nie był w gronie odbiorców wiadomości, zawierającej informacje dotyczące potencjalnych działań „match fixing”;
- Klub dotarł do oryginalnej treści wiadomości własnymi kanałami i niezwłocznie przekaże materiał właściwym organom, tj. Rzecznikowi Dyscyplinarnemu Polskiego Związku Piłki Nożnej;
- Pomimo tego, że klub ocenia wiadomość jako bardzo mało wiarygodną (m.in. z uwagi na nieoficjalny adres nadawcy, sposób sformułowania wiadomości, listę odbiorców oraz samą treść), prewencyjnie przekazuje materiał właściwym organom;
- Klub informuje również, że w przypadku meczu Pogoni II – wbrew pojawiającym się w internecie opiniom – wiadomość nie zawiera żadnych twardych danych i dowodów, mogących kogokolwiek obciążyć;
Absolutnie nie dopuszczamy możliwości udziału zawodników występujących w Pogoni Szczecin SA w działaniach „match fixing”. Jakakolwiek działalność tego typu za każdym razem wiązałaby się z natychmiastowym zwolnieniem dyscyplinarnym, co wynika z zapisów kontraktowych każdego piłkarza, a także ścisłą współpracą klubu z właściwymi organami."
Za to tak o aferze piszą działacze Odry: - Klub nie posiada jakichkolwiek informacji oraz dowodów świadczących o potencjalnej winie kogokolwiek związanego z Odrą Wodzisław Śląski. W przypadku zgłoszenia do organów ścigania przez autorów artykułu lub kogokolwiek kto posiada dowody w sprawie o możliwości popełnienia przestępstwa, wyraża oczywiście gotowość do współpracy, aby całkowicie wyjaśnić zaistniałą sytuację. Klub ze 100-letnią tradycją i historią chce być kojarzony wyłącznie ze sportowej postawy na boisku i dlatego też liczymy na szybkie wyjaśnienie i zamknięcie sprawy. Obecnie zarząd, trenerzy i zawodnicy koncentrują się na odpowiednim przygotowaniu do kolejnych spotkań ligowych.
CO NA TO PZPN?
We wtorek pojawił się komunikat Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- Polski Związek Piłki Nożnej od końcowej fazy sezonu 2021/2022 obserwuje zwiększoną działalność międzynarodowych grup przestępczych, które usiłują w nieuczciwy sposób uzyskać wpływ na przebieg meczów piłkarskich lub zdarzenia boiskowe, będące przedmiotem zakładów bukmacherskich, w szczególności w niższych klasach rozgrywkowych.
- Rzecznik Dyscyplinarny PZPN w komunikacie z 27 czerwca 2022 r. przestrzegał przed powyższymi zagrożeniami i zwracał uwagę – w szczególności klubom piłkarskim – na zwiększoną liczbę podejrzanych zakładów bukmacherskich w III lidze i niższych klasach rozgrywkowych w końcowej fazie sezonu 2021/2022.
- Od wielu lat mecze Ekstraklasy oraz I ligi są analizowane przez szwajcarską firmę SPORTRADAR pod kątem ryzyka związanego z zakładami bukmacherskimi. W tych meczach ryzyko „match-fixingu” zostało, jak dotychczas, skutecznie zminimalizowane.
- Od sezonu 2022/2023 mecze piłkarskie również II ligi oraz III ligi, a także CLJ, będące przedmiotem zakładów bukmacherskich, formalnie podlegają analizie firmy SPORTRADAR na podstawie umowy zawartej w sierpniu br.
- W celu zmniejszenia ryzyka związanego z „match-fixingiem” w Polsce, Rzecznik Dyscyplinarny PZPN przekazał we wrześniu 2022 r. polskim organom ścigania informacje dotyczące jedenastu meczów piłkarskich w celu prowadzenia stosownego postępowania karnego, w przypadku stwierdzenia popełnienia przestępstw określonych w art. 46-47 ustawy z 25 czerwca 2010 r. o sporcie.
- Otrzymane w sezonie 2022/2023 raporty SPORTRADAR Universal Fraud Detection System („UFDS”) potwierdzają zainteresowanie meczami polskich drużyn, w szczególności w rozgrywkach III ligi, przez osoby biorące udział w zakładach bukmacherskich prowadzonych w szczególności w Azji.
- Polski Związek Piłki Nożnej wyraża pełną gotowość współpracy z organami ścigania w zakresie przeciwdziałania zjawisku ustawiania meczów piłkarskich.
- Informacje zawarte w ostatnich doniesieniach medialnych będą przedmiotem wnikliwej analizy oraz postępowań wyjaśniających prowadzonych przez Rzecznika Dyscyplinarnego PZPN. Zostaną również, po dokonaniu weryfikacji przedstawionych informacji, przekazane do organów ściągania.
- Kluby piłkarskie, których mecze – z uwagi na podejrzane zakłady bukmacherskie – mogą wskazywać na „match-fixing”, muszą niezwłocznie podjąć działania zmierzające do uświadomienia zawodnikom ewentualnej odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz karnej w przypadku stwierdzenia „match-fixingu”. PZPN oczekuje od tych klubów jednoznacznego stanowiska w tej sprawie.
- Udział w meczach piłkarskich, w których dowody – w szczególności raporty UFDS – wskazują na przewinienie „match-fixingu”, może być podstawą do poniesienia przez kluby piłkarskie odpowiedzialności dyscyplinarnej na podstawie Art. 116 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN w związku z Art. 107 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN, który w takim przypadku przewiduje m.in. karę dyscyplinarną w postaci przeniesienia zespołu do niższej klasy rozgrywkowej.
Do sprawy będziemy wracać.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.