Kazimierz Greń w książce "Tajemnice polskiego futbolu" ujawnia nieznane dotychczas fakty z historii polskiej piłki, ujawnia kulisy funkcjonowania Polskiego Związku Piłki Nożnej, a także opisuje swoją barwną, wieloletnią działalność społeczną na różnych płaszczyznach. Byłego działacza PZPN-u zapytaliśmy nie tylko o jego książkę, ale także i o kondycję naszej federacji piłkarskiej.
GL: Skąd w ogóle pomysł na napisanie tej książki?
Kazimierz Greń: - Bardzo długo "biłem się" z myślami czy napisać taką książkę. Była gotowa już trzy lata temu, ale czekała na moment, decyzję, czy należy ją opublikować. Jak zaznaczam, nikogo tam nie obrażam, opisuję w czym brałem udział. Kampaniach wyborczych PZPN-u: kolejno Grzegorz Lato, Michał Listkiewicz, Zbigniew Boniek, a także jest rozdział o obecnym prezesie Cezarym Kuleszy. Również byłem szefem sztabu wyborczego na Podkarpacie Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, no i ŚP. Tadeusza Ferenca. Nie skupiłem się w tej książce na Podkarpackim Związku Piłki Nożnej, ale na całym środowisku piłkarskim w kraju. To są kulisy, rzeczy, które przeżyłem. Byłem w śmierci klinicznej po tym co stało się w 2015 roku i Bóg dał mi taką możliwość, żeby opowiedzieć to wszystko.
Książka "Tajemnice polskiego futbolu" już dotarła do wielu osób, jakie są recenzje?
- Dziękuję za każdą uwagę, ale nie spotkałem się z czymś negatywnym. Bardzo mnie to cieszy.
Jakie "smaczki" z futbolowego życia znalazły się w tej książce?
- Są tam rzeczy o których wiedziałem tylko ja i wąskie grono osób, które współpracowały ze mną przy różnych kampaniach i projektach. Jest oparta na mojej wiedzy, to nie jest żadne science-fiction. Jak wyglądają posiedzenia zarządu PZPN i nie tylko. Z kolei w drugiej książce, czyli kontynuacji tej już wydanej, będzie więcej o tym, jakie były mechanizmy, jakie instytucje były do tego wykorzystywane i prowadziły do przejęcia Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej przez obecną ekipę. "Zostałem zabity za życia" - tak to można określić. Na wszystko są materiały i nagrania.
W PZPN-ie nie dzieje się dobrze, bo co kilka dni mamy kolejne kryzysy wizerunkowe, albo afery. Jak Pan to ocenia?
- Tych afer jest bardzo dużo. Bardzo źle to wygląda. Cezary Kulesza może nie zostać ponownie wybrany na szefa związku, choć jest jeszcze trochę czasu. Sam prezes PZPN podkreślał, że jestem w dziesiątce osób, które pomogły mu wygrać i liczyłem na zmiany, ale nic się nie zmieniło. Te afery to nie tylko teraz Kuba Kwiatkowski i jego zwolnienie, to wynik reprezentacji, odwoływanie trenerów, premie, kwestia osób podejrzanych o korupcję. Moim zdaniem po PZPN-ie powinien przejechać traktor, pług, nawet kosztem chwilowego braku gry naszej kadry w rozgrywkach międzynarodowych. Chcemy mieć inną piłką to nie tylko reprezentacja, ale także szkolenie młodzieży, sędziowie, a jak jest to wszyscy widzimy.
Kazimierz Greń to były prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej oraz były radny Rzeszowa. Organizował kampanię wyborczą Grzegorza Laty na stanowisko prezesa PZPN, był także szefem komisji futsalu w Polskim Związku Piłki Nożnej. W 2015 roku został zawieszony w prawach działacza piłkarskiego za sprawą afery biletowej przed meczem Irlandia-Polska. Właśnie na rynek trafiła książka, której jest autorem "Tajemnice polskiego futbolu".
POSŁUCHAJ CAŁOŚĆ - MATERIAŁ PONIŻEJ:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.