reklama

Europoseł Tomasz Poręba ostro decyzjach arbitrów i VAR-u, które skrzywdziły Stal Mielec. "Nie mam ochoty dalej uwiarygadniać tego syfu. Bawcie się sami" [WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Stal Mielec

Europoseł Tomasz Poręba ostro decyzjach arbitrów i VAR-u, które skrzywdziły Stal Mielec. "Nie mam ochoty dalej uwiarygadniać tego syfu. Bawcie się sami" [WIDEO] - Zdjęcie główne

Tomasz Poręba | foto Stal Mielec

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Dalszy ciąg kontrowersyjnej sytuacji z końcówki meczu 32. kolejki piłkarskiej ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk a Stalą Mielec (3:2). Europoseł Tomasz Poręba - który jest mocno zaangażowany w pomoc biało-niebieskim - nadal jest zdenerwowany tym co wydarzyło się na obiekcie w Gdańsku. Czy realny jest scenariusz z odejściem polityka od piłki nożnej?
reklama

Pisaliśmy już o słowach europosła Tomasza Poręby, które zostały opublikowane na jego Twitterze. Powodem jest sytuacja z ostatnich minut spotkania w Gdańsku. Stal Mielec przegrała z Lechią 2:3, tracąc bramkę w doliczonym czasie gry. Jak do tego doszło? Najpierw sędzia Paweł Malec po analizie VAR nie uznał gola, oznajmiając spalonego. Mimo to gra ciągle nie była wznawiana. Po kilku minutach kolejnej analizy VAR zmienił zdanie i ostatecznie bramka została zaliczona.

-  To co zrobili sędziowie, było obrzydliwym złodziejstwem. Zresztą kolejnym w tym sezonie, ale te dzisiejsze kanty przebiły wszystko. Można wypruwać żyły, budować klub, a i tak przegrasz przy stoliku. Nie mam ochoty dalej uwiarygadniać tego syfu. Bawcie się sami - napisał na Twitterze europoseł Prawa i Sprawiedliwości, który od lat wspiera Stal. Te słowa skierował do prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, Cezarego Kuleszy.

To jednak nie był koniec dyskusji, bo odpisał mu dziennikarz Canal+Sport Krzysztof Marciniak: - To zadam jedno pytanie? Lepiej żeby decyzja była błędna, ale korzystna dla Stali?

Na antenie tej stacji pojawiła się rozmowa z arbitrem spotkania Pawłem Malcem, który dokładnie wyjaśnia co się stało i przeprasza za całe zamieszanie. - Na VAR stwierdzono, że skorzystają z technologii, która rysuje linie. Jest nowe oprogramowanie i nie do końca byli w stanie narysować je precyzyjnie od samego początku. Proces był powtarzany. Zbyt szybko dostałem komunikat o tym, że jest ofsajd. Wypada mi tylko przeprosić. Potem druga osoba na VAR-ze poprosiła, żebym jeszcze nie wznawiał gry, bo jeszcze raz jest wszystko sprawdzane. Decyzja finalna, czyli uznanie bramki jest prawidłowa - mówił sędzia Malec w telewizji.

Kilkadziesiąt godzin później Poręba został zapytany przez Przegląd Sportowy o jego przyszłość w klubie. - Muszę to sobie jeszcze raz na spokojnie wszystko przemyśleć, spotkać się ze swoimi współpracownikami. Ochłonąć. To, co stało się w Gdańsku, pobiło jednak wszystko, co do tej pory widziałem. Zbyt wiele bowiem energii i wysiłku kosztowało przywrócenie Stali do ekstraklasy, aby udawać, że nic się nie stało. Oczywiście odejście z klubu, po tylu latach zaangażowania, nigdy nie jest rzeczą przyjemną i łatwą. Muszę też pamiętać, że w Stali nie jestem sam - wskazał polityk.

Taka rezygnacja byłaby dla Stali kosztowna, bo przecież wszyscy wiedzą jak bardzo Poręba jest zaangażowany w pomoc dla mielczan. Świadczy o tym choćby ostatnia akcja szukania sponsorów, którzy "przynieśli" do budżetu pięć milionów złotych.

Wracając do sędziowskich pomyłek to rzeczywiście Stal straciła pięć punktów przez dziewięć "wpadek" arbitrów. Na korzyść mylono się trzy razy. Bilans sześciu pomyłek daje pierwsze miejsce w tej niezbyt chlubnej tabeli.

NASZ KOMENTARZ:

Szczerze to wątpimy, że Tomasz Poręba zrezygnuje i nie będzie już w żaden sposób pomagał mieleckiej Stali. Zakładamy, że były to słowa napisane w ogromnych emocjach, bo w końcu przez takie pomyłki VAR-u, sędziów, klub może pożegnać się z ekstraklasą i stracić miliony złotych. Dla budżetu i samej Stali oznacza to poważne kłopoty finansowe. Nikt, absolutnie nikt ze środowiska nie chce spadku o kilka klas rozgrywkowych i ponownego przerabiania odbudowy klubu. Poczekajmy na koniec sezonu.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama