O możliwej kandydaturze Pawła Kowala na stanowiska prezydenta Rzeszowa pisaliśmy kilka dni temu. Okazuje się, że w ostatnim czasie poseł KO coraz częściej wspomina o stolicy innowacji, choć w 2019 roku wybrał start w wyborach parlamentarnych z krakowskiej listy.
Urodzony w Rzeszowie polityk ma obawy, że politycy partii rządzącej nie tylko przejmą miasto, ale też mocno upolitycznią samorząd, w związku z czym poseł nie zastanawiał się długo i w rozmowie z Faktem, na pytanie o to, czy jest gotów rzucić legitymacją partyjną, odparł:
- Tak. Jednak nie jest to dla mnie kwestia mandatów, a zmiany trybu życia, wyjazdu na stałe do Rzeszowa. Taką decyzję mogę podjąć, oczywiście w uzgodnieniu ze swoją rodziną. Poza tym Rzeszów nie musi być sprawą lokalną.
- mówił Paweł Kowal w rozmowie z Faktem.
Dodajmy, że już w trakcie konferencji prasowej, na której Tadeusz Ferenc ogłosił swoją rezygnację, Marcin Warchoł składał podobne deklaracje.
- Zostawiam politykę warszawską i zrezygnuję z członkostwa w partii.
- oznajmił wówczas członek Solidarnej Polski.
Reasumując, loteria trwa. Do tej pory nikt poza Konradem Fijołkiem, przewodniczącym Rady Miasta Rzeszowa, oraz Marcinem Warchołem nie wyraził otwarcie chęci startu w wyborach na stanowisko, które przez blisko 18 lat zajmował Tadeusz Ferenc.
Pewne jest też, że swojego kandydata wystawi Prawo i Sprawiedliwość.
rafal.bolanowski@korso.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.