W niedzielę popołudniu w rejonie tamy na rzece Wisłoka zauważono części garderoby. Okazało się, że pod wodą było ciało kobiety. To poszukiwana od kilku dni 30-letnia mieszkanka Straszęcina.
Kobieta wyszła z domu 28 lutego. Kolejnego dnia, kiedy nie wróciła, jej rodzina zgłosiła zaginięcie. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania. Sprawdzono m.in. szpitale i noclegownie. Niestety bez skutku.
- Wczoraj około godz. 15.30 w Dębicy przy Alejach Jana Pawła II, w rejonie tamy, na środku rzeki zauważono elementy garderoby. Okazało się, że było to ciało zaginionej - przekazuje policja.
Ciało zmarłej zabezpieczono do badań sekcyjnych. Okoliczności śmierci 30-latki bada Prokuratura Rejonowa w Dębicy.
Komentarze (0)