Przed rokiem, 30 listopada, w godzinach popołudniowych, dyżurny policji z Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach, został zaalarmowany o znalezieniu zwęglonych zwłok w Boreczku, pod Sędziszowem Małopolskim. Okazało się, że było to ciało Andrzeja B., mieszkańca tego miasta.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Makabryczna zbrodnia wstrząsnęła Podkarpaciem! Głowy ofiary nadal nie znaleziono!
Zabójstwo w Sędziszowie Małopolskim. Zbrodnia doskonała
Żona Andrzeja B. już dzień wcześniej niepokoiła się niewracającym do domu mężczyzną. Okoliczności, w jakich zginął mąż kobiety, są druzgocące.Zamordowany mężczyzna spędzał upojne chwile "przy kieliszku" ze swoimi kolegami. Niestety alkoholowa libacja przekształciła się w nieporozumienia.
- W pewnym momencie pomiędzy mężczyznami, doszło do sprzeczki, podczas której 29-latek uderzył kolegę w głowę, a gdy ten upadł na podłogę, dusił go, powodując jego zgon
- opisuje tragiczne wydarzenie ropczycka policja.
Sławomir Z., 29-letni mieszkaniec powiatu ropczycko-sędziszowskiego, po zbrodni postanowił ukryć ślady przestępstwa. Wywiózł ciało swojego kolegi do lasu w pobliskiej miejscowości i tam je podpalił. Na zwłoki natrafiło przypadkowe małżeństwo, spacerujące po zagajniku.
Koledzy współwinni, byli świadkami śmierci
Sławomir Z. nie działał sam. Według ustaleń śledczych w zbezczeszczeniu zwłok, poprzez ich spalenie, czynnie uczestniczył Kamil Ł. Przy wspólnym stoliku z alkoholem siedzieli także Michał K. oraz Michał B. Pomimo, że byli świadkami tragicznej śmierci mężczyzny, nie zdecydowali się oni na zaalarmowanie służb ratunkowych i policji.Sławomir Z. planował opuścić kraj. Dzięki szybkim działaniom policji mężczyznę udało się jednak zatrzymać.
Pierwszy wyrok sądu w sprawie zabójstwa w Sędziszowie Małopolskim
Przygotowanie aktów oskarżenia trwało do połowy sierpnia bieżącego roku. 16 sierpnia do Sądu Okręgowego w Rzeszowie trafiły akty oskarżeń przeciwko całej czwórce kolegów Andrzeja B.
- Oskarżonemu Sławomirowi Z. zarzuca się m.in. dokonanie zabójstwa Andrzeja B. poprzez uduszenie, a następnie dopuszczenie się wspólnie z Kamilem Ł. zbezczeszczania jego zwłok poprzez spalenie. Michałowi K. oraz Michałowi B., którzy byli obecni przy tym, jak Sławomir Z. zaatakował, a następnie dusił pokrzywdzonego, zarzucono natomiast zaniechanie udzielenie mu pomocy w sytuacji, gdy ten znajdował się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia
- poinformował Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Michał B., który został oskarżony o nieudzielenie pomocy i niewezwanie służb ratunkowych, został skazany 28 października przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 2 lat. Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawy pozostałej trójki oskarżonych trwają. Sławomirowi Z., zabójcy, grozi dożywocie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.