reklama

Kapłan zaprzecza oskarżeniom o pedofilię. Szukanie sprawiedliwości w Watykanie?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Kapłan zaprzecza oskarżeniom o pedofilię. Szukanie sprawiedliwości w Watykanie? - Zdjęcie główne

foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Wracamy do historii księdza z Tarnobrzega, który jest oskarżany o molestowanie dzieci. Cała historia ujrzała światło dzienne po 34 latach, czy będzie miała swój sądowy epilog?
reklama

Przypomnijmy. Oskarżenia o pedofilię wobec księdza, który 34 lata temu był wikarym w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy na osiedlu Serbinów w Tarnobrzegu zostały opublikowane na Facebooku.

- Moją klasę (i chyba cały rocznik) do komunii przygotowywał ksiądz Marian (tu pada pełne nazwisko księdza – przy. redakcji). Ksiądz Marian siedział za wysokim i zabudowanym katedralnym biurkiem – i jego ulubionym zajęciem na lekcjach religii było branie dziewczynek "na kolanka" Wysokie biurko (być może specjalnie) - było tak skonstruowane, że podczas katechez widzieliśmy tylko jego głowę i ręce. Zwykle rąk nie – bo ks. Marian prawie zawsze – brał dobrotliwie którąś z dziewczynek na kolanka i za zasłoną tego biurka dziewczynki dotykał, głaskał i smyrał. Afera wybuchła gdy jedna z mam którejś z dziewczynek – zauważyła podczas prania krwawe plamy na bieliźnie swojej córeczki - było to tuż przed komunią. Ksiądz Marian poprowadził nas do tego sakramentu – po czym cichcem go usunięto, a właściwie przeniesiono z naszej Parafii do innej. Klasycznie "zamieciono sprawę pod dywan". Nie mam żadnych dowodów na poważniejszą pedofilię ks. Mariana – ale to wszystko widziałem na własne oczy. Mogę się tylko domyślać – że na "smyranku pod biureczkiem" w obecności całej klasy nie poprzestał. I wydaje mi się , że po świecie chodzi mnóstwo małoletnich ofiar i większych bezeceństw księdza Mariana. Gdyby tylko chciały … lub odważyły się mówić…

- czytamy we wpisie mężczyzny, który o wszystkim postanowił opowiedzieć.

Potem sprawy potoczyły się już szybko. Kuria przyjęła zgłoszenie i zaczęła zbierać dowody.

Jednocześnie oskarżany ksiądz nadal pełni swoją posługę i nie przyznaje się do winy. Duchownego bronią jego obecni parafianie z Jasła oraz poseł PiS.

Oprócz dochodzenia kanonicznego, sprawę bada Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Wiele jednak wskazuje na to, że nie będzie epilogu prawnego, bo dochodzenie kanoniczne zostało zawieszone, gdyż kościelni hierarchowie czekają na informacje ze strony prokuratury. Z kolei ta odmówi wszczęcia śledztwa, ze względu na przedawnienie czynów.

Co dalej? Kuria rzeszowska nadal poszukuje osób posiadających wiarygodne informacje w tej sprawie. Osoby poszkodowane oraz osoby posiadające wiarygodne informacje na temat sprawy powinny zgłosić się do ks. Piotra Steczkowskiego (tel. 17 852 44 17; kom. 603 844 210; email: kanclerz@diecezja.rzeszow.pl). Warto zaznaczyć, że prawo kanoniczne nie przewiduje przedawnienia i wtedy cały materiał dowodowy trafi do Kongregacji Nauki i Wiary w Watykanie.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama