reklama

Afera Pegasus. Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa: - Podczas kampanii wyborczej byliśmy ostrożni

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Konrad Fijołek Prezydent Rzeszowa/Facebook

Afera Pegasus. Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa: - Podczas kampanii wyborczej byliśmy ostrożni - Zdjęcie główne

Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa: podczas kampanii wyborczej byliśmy ostrożni | foto Konrad Fijołek Prezydent Rzeszowa/Facebook

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

RzeszówNasza informacja o możliwej inwigilacji Konrada Fijołka, opozycyjnego kandydata na prezydenta Rzeszowa, wywołała prawdziwą burzę. Co o aferze podsłuchowej i możliwym użyciu Pegasusa mówi sam zainteresowany?
reklama
reklama

- Trzeba sobie zdawać sprawę, że byliśmy ostrożni podczas kampanii wyborczej, mając na uwadze, że podsłuchy, zanim pojawił się temat Pegasusa, były już powszechne

- mówi w rozmowie z nami Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.

I dodaje: - Ważne rzeczy omawialiśmy na żywo.

To zdaje się potwierdzać słowa naszego rozmówcy, zbliżonego do sztabu wyborczego Fijołka, że podczas kampanii wyborczej "za dużo było zbiegów okoliczności", "wiedziano o każdym kroku". Sztab najpierw podejrzewał "kreta", ale - jak przekazuje nasz rozmówca - "sytuacja uspokoiła się, kiedy ograniczono kontakty telefoniczne".

- Raz czy dwa zdarzyło się, że poufne informacje z pracy naszego sztabu wyszły na zewnątrz. Ale czy był to przypadek, czy ciąg przyczynowo-skutkowy, ciężko powiedzieć - uważa prezydent Rzeszowa. 

reklama

Osoby związane z Konradem Fijołkiem dziś nie wykluczają ewentualności, że właśnie poprzez Pegasusa, inwigilowano prezydenta Rzeszowa. 

- Podczas kampanii spodziewaliśmy się wszystkiego. Mieliśmy z tyłu głowy, że ta władza może posunąć się do najgorszych rzeczy. Uważaliśmy jednak, że społeczny optymizm i chęć aktywizacji wygra nawet z Pegasusem. Oczywiście mieliśmy obawy, że jesteśmy podsłuchiwani, ale mimo wszystko 13 czerwca pokazał, że rzeszowianom Pegasusy niestraszne

- mówi dla Wyborcza.Rzeszow.pl Tomasz Kamiński wiceprzewodniczący Rady Miasta, członek sztabu wyborczego Konrada Fijołka.

Nielegalna inwigilacja to złamanie zasad demokracji 

- Stosowanie takich środków (Pegasus - przyp. redakcja) dla podsłuchiwania konkurentów politycznych jest wbrew zasadom demokracji, a tym samym wartościom, na jakich zbudowana jest UE, której jesteśmy członkiem. Moim zdaniem to jest kolejny przykład na to, że władza oddala nas od standardów krajów europejskich

reklama

- pisze w komentarzu dla korso24.pl Dominik Łazarz, ekspert Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. 

Jarosław Kaczyński: żaden Pegasus, żadne służby, afera z niczego

Ostatnie doniesienia  Citizen Lab, kanadyjskiej firmy badającej wątki inwigilacji na świecie, mówią o zhakowaniu w Polsce telefonów minimum trzech osób: senatora Krzysztofa Brejzy, byłego szefa kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej, adwokata Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek.

reklama

- Z niczego takiego nie korzystaliśmy. Żaden Pegasus, żadne służby, żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały w kampanii wyborczej w roku 2019 jakiejkolwiek roli. Przegrali, bo przegrali, nie powinni dziś szukać takich usprawiedliwień

- mówi tygodnikowi „Sieci” prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

- Kaczyński histeryzuje, stąd ten pilny wywiad, wrzutka fragmentu, ponieważ wczoraj nastąpiło potwierdzenie włamania do mojego telefonu w drugim badaniu, tym razem specjaliści Amnesty International zbadali dwa telefony i potwierdzili ustalenia Citizen Lab - mówi w odniesieniu do słów Kaczyńskiego Krzysztof Brejza, senator Koalicji Obywatelskiej. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo