reklama

Wybory 2023: Aleja Milionerów Prawa i Sprawiedliwości zagościła w Tarnobrzegu. - Będę startował w wyborach parlamentarnych - zapewnia Zdzisław Gawlik, szef podkarpackiej Platformy Obywatelskiej [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

PodkarpacieAkcja "Aleja Milionerów Prawa i Sprawiedliwości" dotarła do Tarnobrzega. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej poznaliśmy także kolejne kandydatki w wyborach do Sejmu z okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskiego.
reklama

Polacy udadzą się do urn w niedzielę 15 października. Od chwili ogłoszenia wyborów parlamentarnych na całym Podkarpaciu zwiększyła się aktywność polityków. Do Sejmu na Podkarpaciu wybierzemy 26 posłów - 15 w okręgu numer 23 (rzeszowsko-tarnobrzeskim) oraz 11 w okręgu numer 22 (Krosno-Przemyśl) Dodatkowo pięciu senatorów z okręgów: lubaczowsko-przemysko-sanockiego, jasielsko-krośnieńskiego, rzeszowsko-łańcuckiego, dębicko-mieleckiego oraz tarnobrzesko-stalowowolskiego.

"Naczelnik" i "Ojciec Tadeusz"

W poniedziałek o godzinie 10 na deptaku przy plaży Jeziora Tarnobrzeskiego pojawiły się makiety znanych polityków Prawa i Sprawiedliwości, a także jednej osoby spoza partii... ojca Tadeusza Rydzyka. Mieszkańcy Tarnobrzega mogą się dowiedzieć o ile wzbogaciły się te osoby w trakcie rządów Zjednoczonej Prawicy.

reklama

- Prawo i Sprawiedliwość to partia milionerów, to partia, której członkowie mają gęby pełne frazesów. Jak mawiał Jarosław Kaczyński, zwany pieszczotliwie "naczelnikiem", do polityki nie idzie się dla pieniędzy - rozpoczął konferencję prasową Norbert Mastalerz, szef tarnobrzeskiej Platformy Obywatelskiej.

-  Polacy pracują, a oni biorą pieniądze - mówił Zdzisław Gawlik, przewodniczący struktur PO na całe Podkarpacie. - Tutaj mamy majątki ludzi związanych ze spółkami Skarbu Państwa. Te liczby pokazują, jak traktuje się zwykłych obywateli. Jest też kolejna różnica: nauczyciel, urzędnik, pracownik firmy musi się cały czas uczyć, a tutaj jedyny wyznacznik to prznależność do Prawa i Sprawiedliwości.

Politycy PO zaznaczyli, że właśnie dlatego zbliżające się wybory są tak ważne, bo jest "szansa na przywrócenie normalności", a do tego konieczne jest odsunięcie od władzy PiS-u.

reklama

Akcja będzie kontynuowana w Tarnobrzegu 15 sierpnia.

  • 10-12:30 - Jezioro Tarnobrzeskie(wjazd główny przy palmach)
  • 13-15:30 - główna brama wjazdowa do Zamku - Muzeum Tarnowskich ul. Sandomierska
  • 16-17.30 - Plac Bartosza Głowackiego, okolice Ratusza. 
 

16.08: Dębica: 8-12 ul. Kolejowa; 14-17 Rynek w Dębicy 

17.08: Pilzno: 12-15 Rynek w Pilznie, 16-18 Dębica skwer Igloopol ul. Piłsudskiego

Wybory już blisko

Podczas konferencji prasowej poznaliśmy kandydatki do Sejmu w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim. To Grażyna Potańska, która jest dobrze znana w Tarnobrzegu. Radna Tarnobrzeskiej Rady Kobiet, jedna z inicjatorek referendum w sprawie lokalizacji spalarni odpadów nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Kolejna kandydatka to Bogusława Czachor - radna Rady Powiatu Rzeszowskiego.

reklama

Poznaliśmy także decyzję przewodniczącego Zdzisława Gawlika, który na łamach "Nowin" z 11-13 sierpnia mówił, że "zastanawia się, czy warto startować". Okazuje się jednak, że będzie starał się o mandat posła. - Na pewno nie będę kandydował do Senatu. Wystartuje w wyborach do Sejmu, bo uważam, że taki jest mój obowiązek lidera PO na Podkarpaciu - mówi nam Zdzisław Gawlik. - Dla mnie to jest walka o normalność.

Próbowaliśmy się również dowiedzieć kto wystartuje z pierwszych miejsc na listach w okręgach rzeszowsko-tarnobrzeskim oraz przemysko-krośnieńskim. - O tym kto będzie liderem list, a także jaki będzie ich kształt zdecyduje Rada Krajowa, która odbędzie się 16 sierpnia - dodaje. - Z kolei pakt senacki będzie dopięty 17 sierpnia.

"Jedynki" u pozostałych partii politycznych

Nieoficjalnie mówi się, że jedynkami na listach PO mają być kobiety: poseł Krystyna Skowrońska (okręgu numer 23) oraz poseł Joanna Frydrych (okręg numer 22). Decyzja Zdzisława Gawlika może zmienić zestawienie w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim.

reklama

Co słychać na pozostałych listach wyborczych? W Zjednoczonej Prawicy raczej nie będzie niespodzianek. Słyszymy, że wystartują obecni posłowie, oprócz Kazimierza Moskala, który sam przyznał, że nie będzie startował. "Jedynki" - Krzysztof Sobolewski i Marek Kuchciński. Kształt list poznamy pod koniec sierpnia. Konfederacja najszybciej pokazała jaka "drużyna" idzie do wyborów. Okręg rzeszowsko-tarnobrzeski to Grzegorz Braun, drugie miejsce należy do Tomasza Buczka z Kolbuszowej Górnej, a trzecie do Michała Połuboczka. Ostatnie miejsce ma Karolina Pikuła. Okręg przemysko-krośnieński: lider to Andrzej Zapałowski, drugie miejsce ma Adam Berkowicz (ojciec posła Berkowicza), a trzecie Wiesław Sowiński. W przypadku Lewicy "jedynką" w okręgu numer 23 ma być poseł Wiesław Buż. Na koniec "Trzecia Droga" Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polski 2050 Szymona Hołowni. Okręg numer 23 - nieoficjalnie mówi się o wójcie Świlczy i liderze PSL - Adamie Dziedzicu. W okręgu numer 22 -  wszystko wskazuje na posła Mieczysława Kasprzaka. Już wcześniej swój start ogłaszał burmistrz Ustrzyk Dolnych - Bartosz Romowicz.

Frekwencja

Przedwyborcze sondaże nie napawają optymizmem. Wynika z nich bowiem, że nadal niemal połowa Polaków nie zamierza brać udziału w wyborach. O ile w czerwcowym sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski chęć zadeklarowało 54 procent ankietowanych, o tyle miesiąc później w ponownym badaniu już tylko 48,4 proc. respondentów planowało głosowanie, przy czym "zdecydowanie tak" odpowiedziało 40,5 proc. Z kolei 24,4 proc. osób odpowiedziało, że „raczej nie” weźmie udziału w wyborach, a 27 proc. było pewne, że tego nie zrobi. Podobne deklaracje padły w opublikowanym w połowie lipca badaniu IBRiS dla „Wydarzeń” Polsatu. Tam chęć udziału w wyborach parlamentarnych wyraziło 51,3 proc. ankietowanych.

- W ciągu ostatnich kilkunastu lat frekwencja w wyborach parlamentarnych i prezydenckich w Polsce ma tendencję wzrostową - mówi prof. Rafał Drozdowski, socjolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. – O ile w 2005 roku do urn poszło niewiele ponad 40 procent uprawnionych, o tyle w 2015 r. przekroczyliśmy 50 procent, a w 2019 r. głosowało prawie 62 procent. Można więc spodziewać się utrzymania tej tendencji.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo