reklama

Kto ukrywał księży pedofilów na Podkarpaciu?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Kto ukrywał księży pedofilów na Podkarpaciu?  - Zdjęcie główne

Zdjęcie poglądowe | foto Archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Podkarpacie Do Państwowej Komisji ds. Pedofilii trafiła lista z nazwiskami księży, którzy mieli zatajać informacje o księżach pedofilach. Wśród nich znalazł się biskup diecezjalny rzeszowski Jan Wątroba, abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński oraz były metropolita przemyski abp Józef Michalik. Komisja zdecydowała o przekazaniu zgłoszeń do prokuratury.
reklama

Joanna Scheuring-Wielgus (Lewica) wraz z radną warszawy Agatą Diduszko-Zyglewską (Wiosna) 12 marca br. złożyły do Państwowej Komisji ds. Pedofilii ponad 40 wniosków dotyczących hierarchów kościelnych, którzy mogą być odpowiedzialni za ukrywanie przestępstw księży pedofilów. 

Sprawa została natychmiastowo skierowana do prokuratury.


- Dostałyśmy informacje, że państwowa komisja ds. pedofilii przekazała nasze wnioski, odnośnie biskupów, niezwłocznie do prokuratury, po to aby te wnioski rozpatrzeć.

- tłumaczyła posłanka Joanna Scheuring-Wielgus.

Kto krył ks. Romana J.?

Zgłoszenia dotyczą zarówno biskupów, arcybiskupów jak i kardynałów w osobie Kazimierza Nycza, który miał ukrywać trzech księży pedofilii oraz Stanisława Dziwisza za rzekome ukrywanie ks. Stefan D. z Mydlinek i ks. Jana W.

Na liście nie zabrakło także księży i spraw dotyczących Podkarpacia

Zdaniem posłanki i radnej abp Józef Michalik i bp Jan Wątrobą ukrywali ks. Romana J. z Małej (powiat ropczycko-sędziszowski), którego skazano prawomocnym wyrokiem sądu na dwa lata więzienia (prokuratura chciała czterech lat) w zawieszeniu za molestowanie nieletniej.

Duchownego aresztowano 29 kwietnia 2010 roku. Zdaniem prokuratury w latach 2003-2008 ksiądz Roman J. molestował co najmniej cztery dziewczynki (z jedną miał obcować płciowo). Sąd uznał, że wobec trzech dziewczynek kapłan dopuścił się jedynie naruszenia nietykalności cielesnej, a jego występek się przedawnił. Ostatecznie skazano go nieprawomocnym wyrokiem za molestowanie jednej nastolatki. 

Dodajmy, że ks. Roman J. w 1994 r. założył katolicką rozgłośnię diecezji rzeszowskiej Radio Via, która działa do dnia dzisiejszego. 

W sprawie księdza toczył się proces kanoniczny. Po sześciu latach od wyroku biskup Jan Wątroba wydał dekret, że zrezygnowano z wymierzenia księdzu dodatkowej kary „kościelnej". Biskup tłumaczył wówczas, że:  „jego wina jest wątpliwa", a samego księdza przywrócono do pracy. 

Tylawa i Hłudno

W stosunku do abp. Michalika wystosowano także dwa inne podejrzenia. Chodzi o sprawę ks. Stanisława K., byłego proboszcza w Hłudnie (powiat brzozowski) i ksiądz Michała M., były proboszcz z Tylawy (powiat krośnieński). 

Sprawa księdza Michała M. wyszła na jaw w 2001 roku. Wówczas Prokuratura Rejonowa w Krośnie umorzyła sprawę. Dopiero w 2004 roku za sprawą ministra sprawiedliwości skazano księdza na 2 lata więzienia (w zawieszeniu na 5 lat) za molestowanie sześciu dziewczynek.

Jeżeli chodzi o ks. Stanisława S., to Sąd Rejonowy w Brzozowie skazał byłego proboszcza na karę dwóch lata więzienia (w zawieszeniu na pięć lat) za znęcanie się fizyczne i psychiczne nad 13-latkiem i doprowadzenie go do samobójstwa.

14 grudnia 2007 roku chłopiec się powiesił. Sprawa ciągnęła się w sądzie przez około 10 lat. 

Parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu

Posłanka i warszawska radna uważają, że abp Andrzej Dzięga, aktualny metropolita szczecińsko-kamieński odpowiada za ukrywanie ks. Józefa G., którego oskarżono o molestowanie 12-letniego ministranta w 2006 r. i nakłanianie chłopaka do składania fałszywych zeznań. Do molestowania miało dojść, gdy ksiądz G. był proboszczem parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu.

Aktualnie w Sądzie Rejonowym w Tarnobrzegu trwa proces 58-letniego Józefa G. Za molestowanie i nakłanianie do składania fałszywych zeznań grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

- W tej chwili zwracamy się do pana panie ministrze i prokuratorze Ziobro, teraz piłeczka jest po Pańskiej stronie. Zwracamy się do pana, żeby zachował się pan przyzwoicie, skoro komisja do spraw pedofilii zachowała się jak do tej pory przyzwoicie i postanowiła wziąć się za te sprawy. Zwracamy się do Pana oto, żeby podległa Panu prokuratura potraktowała poważnie odpowiedzialność biskupów i odpowiedzialność księży za molestowanie i zgwałcenie dzieci w polskim Kościele. Czekamy teraz na pana działania.

- tłumaczyła Agata Diduszko-Zyglewska podczas konferencji prasowej.

Z uwagi na fakt, że pismo skierowane do państwowej komisji ds. pedofilii dotyczy zarówno archidiecezji rzeszowskiej, jak i przemyskiej, poprosiliśmy o komentarz przedstawicieli tych instytucji. Jedynie kuria rzeszowska odniosła się do tematu. 

- Jest wdrożona procedura prawna i nie będziemy się wypowiadać w tej chwili na ten temat. 

- tłumaczy ks. Piotr Steczkowski,  kanclerz Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie

 

rafal.bolanowski@korso.pl


reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama