reklama

W wypadku zabił małżeństwo. Kiedy Grzegorz G. trafi do aresztu? [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Historie kryminalne Grzegorz G., oskarżony o spowodowanie wypadku pod Stalową Wolą, w tym tygodniu opuści szpital. Kiedy mężczyzna trafi do aresztu? Pełnomocnik 37-latka chce zaskarżyć decyzję o areszcie dla swojego klienta. W tej tragedii zginęło małżeństwo, osieracając troje dzieci.
reklama

Jak ustaliliśmy, najprawdopodobniej w czwartek lub w piątek w tym tygodniu, sprawca makabrycznego wypadku pod Stalową Wolą, opuści szpital i trafi do policyjnego aresztu śledczego z oddziałem szpitalnym przy ulicy Montelupich w Krakowie.

Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu oskarżyła 37-letniego Grzegorza G. o spowodowanie katastrofy drogowej ze skutkiem śmiertelnym. Sąd Rejonowy w Nisku aresztował sprawcę wypadku na trzy miesiące. Jednakże podejrzany nie mógł od razu trafić do aresztu. Kilka godzin po wypadku sam potrzebował pilnej operacji medycznej, ratującej jego życie. Wobec skomplikowanego zabiegu tymczasowy areszt rozpoczął w warunkach szpitalnych. 

Stan zdrowia oskarżonego poprawił się na tyle, że może on opuścić szpital. Do końca tego tygodnia trafi do aresztu śledczego z oddziałem szpitalnym w Krakowie. Jest jedno "ale" - pełnomocnik Grzegorza G. zaskarżył decyzję sądu o areszcie dla swojego klienta. W czwartek poznamy decyzję w tej sprawie.

Tymczasem prokuratura rozważa postawienie Grzegorzowi G. trzeciego zarzutu: spowodowania w wyniku wypadku obrażeń ciała 2,5-rocznego Sebastiana. Obecnie prokuratura zarzuca 37-latkowi spowodowanie pod wpływem alkoholu wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu.

Przypomnijmy, że do wypadku doszło w sobotę, 3 lipca. Kierujący audi S7 Grzegorz G. podczas wyprzedzania zderzył się czołowo z audi A4, którym jechała rodzina z dzieckiem. Świadkowie zdarzenia przy użyciu gaśnic rozpoczęli akcję gaśniczą, a także próbowali ratować życie poszkodowanym. Niestety w wyniku tego wypadku zginęły dwie osoby dorosłe - małżeństwo z miejscowości Przędzel w powiecie niżańskim. Sebastianek i jego starsi bracia: 9-letniego Norbert i 10-letniego Artur zostali sierotami.

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama