reklama

To był krzyk o wolność! 53 lata od samospalenia Ryszarda Siwca [UWAGA DRASTYCZNE NAGRANIE]

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Narodowe Archiwum Cyfrowe

To był krzyk o wolność! 53 lata od samospalenia Ryszarda Siwca [UWAGA DRASTYCZNE NAGRANIE] - Zdjęcie główne

Ryszard Siwiec w płomieniach. | foto Narodowe Archiwum Cyfrowe

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Historia 8 września 1968 roku rodowity dębiczanin, mieszkaniec Przemyśla, Ryszard Siwiec dokonał aktu samospalenia na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie.
reklama

To był ludzki dramat, który w Polsce Ludowej miał być przemilczany. Ryszard Siwiec, były żołnierz Armii Krajowej na wieść o inwazji polskich żołnierzy na Czechosłowację w 1968 roku postanowił zaprotestować. Akt protestu przybrał bardzo tragiczną formę. Podczas imprezy dożynkowej na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie, w obecności 100 tysięcy ludzi i polityków postanowił dokonać samospalenia.

CZYTAJ TAKŻE:

- Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!

- tak brzmiały jego ostatnie słowa, które znalazły się w testamencie.

Siwiec mieszkał w Przemyślu, a z wykształcenia był filozofem. Po wojnie odmówił pracy w szkolnictwie, nie chcąc uczestniczyć w komunistycznej indoktrynacji młodzieży, podjął pracę jako księgowy, dorabiając hodowlą kur i uprawą ogrodu. Miał pięcioro dzieci.

 

Po czterech dniach Ryszard Siwiec zmarł wskutek odniesionych ran. Pochowany został w Przemyślu na cmentarzu Zasańskim. Pogrzeb, choć największy w historii Przemyśla, nie stał się manifestacją polityczną. W czasie jego przebiegu agenci Służby Bezpieczeństwa rozpuszczali plotki, jakoby Siwiec był alkoholikiem lub osobą niezrównoważoną psychicznie. Po latach PRL-u można było nieskrępowanie mówić o tamtym dramacie, a co najważniejsze godnie wspominać Ryszarda Siwca i honorować jego odważny i tragiczny czyn.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama