W 2020 roku w Stalowej Woli ogłoszono powstanie szwalni, która miała produkować maseczki ochronne. 30 milionów maseczek na miesiąc, wielkie plany i zapowiedzi. - W Stalowej Woli Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. uruchamia fabrykę szycia maseczek ochronnych! Z inicjatywy Prezydenta RP Andrzeja Dudy oraz Premiera RP Mateusza Morawieckiego powstał projekt #PolskaSzwalnia integrujący produkcję i dostawę polskich maseczek ochronnych, bazujący na potencjale polskich firm oraz dających zatrudnienie w Polsce. W ramach tej prezydenckiej akcji ARP zakupiła nowoczesne linie produkcyjne, które pozwolą docelowo produkować 30 milionów maseczek miesięcznie w nowoczesnej hali w Stalowej Woli. Prezydent RP Andrzej Duda uczestniczył w otwarciu nowej hali produkcyjnej ARP podczas Polskiej Wystawy Gospodarczej 2020 w Stalowej Woli. Teraz to miejsce będzie miało kluczowe znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa Polaków, a jednocześnie będzie ważnym motorem gospodarczym w czasie kryzysu również dla naszego miasta - mówił wtedy prezydent Stalowej Woli, Lucjusz Nadbereżny.
Program "Polskie Szwalnie" zapowiedziano tuż po wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce. Miał on gwarantować produkcję maseczek ochronnych na masową skalę. Agencja Rozwoju Przemysłu postanowiła uruchomić produkcję w Stalowej Woli. Chęć współpracy przy produkcji maseczek miało zadeklarować ponad 800 polskich firm z branży tekstylnej. Zapowiadano, że do końca 2020 roku zostanie uszytych 100 milionów maseczek. Jaki był efekt?
Klapa
W okresie pandemii dziennikarze oraz posłowie Platformy Obywatelskiej pytali, ile maseczek już zostało wyprodukowanych. Były kontrole ze strony posłanek - Joanny Frydrych i Krystyny Skowrońskiej.- Pukaliśmy do drzwi. Kierownictwo nas nie wpuściło do środka. Złamano zatem przepisy o dostępie posłów do informacji publicznej - mówiła Krystyna Skowrońska.
Posłanka sugeruje, że ze szwalni w Stalowej Woli "wywożone są maszyny i materiały". - Nie możemy pozwolić na takie marnotrawstwo. Szwalnia w Stalowej Woli to okopane miejsce, bardziej chronione niż polska granica na wschodzie - zaznacza Skowrońska.
Szybko dziennikarze ustalili, że dziewięć maszyn do produkcji maseczek kosztowało 11 milionów złotych. 4 miliony zł zapłacono firmie uruchamiającej urządzenia w fabryce. Z kolei 50 mln zł ARP wydała na materiał medyczny, z którego miały powstać maseczki. Produkt był jednak trefny.
W maju 2022 roku nie było już w Stalowej Woli żadnych maszyn. Zostały przewiezione do ARP w Radomiu.
NIK w akcji i zero maseczek ze Stalowej Woli!
Teraz całym projektem "Polskie Szwalnie" zajął się NIK. Jakie są wnioski? - Na 13 umów zawartych przez Agencję Rozwoju Przemysłu w ramach programu "Polskie Szwalnie", w przypadku 10, nie było jakichkolwiek śladów umożliwiających wskazanie kto, kiedy i na podstawie jakich kryteriów zdecydował o ich zawarciu – ustaliła Najwyższa Izba Kontroli. W ramach programu uruchomionego w związku z pandemią COVID-19 Agencja dostarczyła Kancelarii Premiera około 105 mln maseczek medycznych i około 67 mln maseczek niemedycznych za kwotę ponad 313 mln zł. Poważne wątpliwości NIK wzbudziła rzetelność nadzoru nad ich jakością. Z kolei zupełnym fiaskiem zakończył się realizowany także przez Agencję projekt "Stalowa Wola" - napisano w raporcie.
- Delegatura NIK w Szczecinie przeprowadziła kontrolę w związku z doniesieniami medialnymi, według których program "Polskie Szwalnie" kosztował ponad ćwierć miliarda złotych, w jego ramach wytworzono miliony sztuk maseczek nie nadających się do użytku, a fabryka w Stalowej Woli nie wyprodukowała ani jednej maseczki.
- wskazuje Łukasz Pawelski, rzecznik prasowy NIK.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.