Bezgraniczne zaufanie nawigacji GPS może skończyć się nie tyle tragedią, ile niepotrzebną stratą czasu i nadłożeniem kilometrów. Przekonał się o tym mieszkaniec okolic Sandomierza, którego 18 marca br. musiała ratować ochotnicza straż pożarna.
- Czy można bezgranicznie zaufać nawigacji GPS? O tym, że nie jest to dobry pomysł przekonał się mieszkaniec okolic Sandomierza. Wracając z miejscowości Żurawica w kierunku swojego domu kierowca utknął na polnej, rozmokniętej drodze.
- piszą strażacy z OSP Bolestraszyce.
Po przyjeździe na miejsce okazało się, że sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, gdyż kierowca samochodu jest osobą niepełnosprawną
- Dramatyzm całego zdarzenia polegał na tym, że prowadzącym pojazd był mężczyzna niepełnosprawny – poruszający się na wózku inwalidzkim, a temperatura w nocy oscylowała w okolicy -3°C. Ze względu na utrudniony dojazd do miejsca zdarzenia strażacy pewien odcinek drogi musieli przebyć pieszo.
- informowali strażacy.
Dzięki sile mięśni strażaków z OSP Bolestraszyce pojazd został przetransportowany w bezpieczne miejsce.
Miejmy nadzieje, że dalszą część drogi kierowca pokonał z mniejszym zaufaniem do nawigacji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.