reklama

Wzruszające pożegnanie ŚP. Bogdana Dziuby, prezesa Stalowowolskiego Klubu Biegacza. "Boguś, Twój bieg trwa nadal" [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Tłumy na pogrzebie ŚP. Bogdana Dziuby w Jastkowicach w powiecie stalowowolskim. 47-latek zmarł nagle w trakcie biegowego treningu na który wybrał się w środowe popołudnie. Sportowca i dyrektora Państwowej Szkoły Podstawowej w Jastkowicach żegnało mnóstwo osób: rodzina, znajomi, samorządowcy, a także liczne grono sportowców ze Stalowowolskiego Klubu Biegacza, Victorii Stalowa Wola, a także znajomi z tras biegowych z Mielca, Tarnobrzega, Niska, Gorzyc, Nowej Dęby... całego Podkarpacia.
reklama

Bogdan Dziuba - maratończyk, wielokrotny medalista mistrzostw Polski, a także Europy w kategorii masters, prezes Stalowowolskiego Klubu Biegacza i dyrektor Państwowej Szkoły Podstawowej w Jastkowicach wyszedł na trening biegowy i już z niego nie wrócił. Po kilku godzinach poszukiwań przez służby ratunkowe znaleziono jego zwłoki w lesie. Był żonaty (Danuta), osierocił trójkę dzieci: córkę Julię (20 lat) oraz synów Michała (17 lat) i Wiktora (15 lat).

CZYTAJ TAKŻE:

W sobotę, 31 lipca, na cmentarzu parafialnym w Jastkowicach odbył się pogrzeb ŚP. Bogdana Dziuby. Uroczystość pogrzebowa zgromadziła kilka tysięcy osób: rodzinę Bogdana, mieszkańców gminy Pysznica, władze samorządowe, ale także i liczne grono sportowców z niemal wszystkich zakątków Podkarpacia. Mszy pogrzebowej przewodniczył proboszcz parafii w Jastkowicach Adam Węglarz.

- Pracę zawodową łączył z wiarą w pana Boga. Odszedłeś szybko, niespodziewanie, ale byłeś przygotowany, bo szedłeś do Matki Bożej. Mówią, że święty chrześcijanin jest zawsze skromny i taki byłeś. Twój bieg Boguś trwa nadal.

- mówił kapłan z wyraźnym wzruszeniem i smutkiem.

Płakało niebo, płakali zgromadzeni zwłaszcza w chwilach kiedy odczytano listy od małżonki oraz dzieci Bogusia. W chwili kiedy Stanisław Łańcucki ze Stalowowolskiego Klubu Biegacza powiedział "Boguś odszedłeś od nas przy ciszy drzew i trawy. Odszedłeś zbyt szybko i kiedyś spotkamy się na zawodach, ale tych niebiańskich". Łzy spływały po policzkach, kiedy wspominano, że nie tak dawno Bogdan Dziuba wraz z grupą 45 osób brał udział w Pielgrzymce Biegowej Tarnobrzeg - Jasna Góra. Jak sam wiele razy mówił wizyta na Jasnej Górze daje siłę. Teraz ta siła jest potrzebna tym wszystkim, którzy opłakują jego odejście.

Wójt gminy Pysznica Łukasz Bajgierowicz zapowiedział, że dorobek Bogdana trzeba pielęgnować i już zapowiedział organizację Memoriału Bogdana Dziuby. Sportowiec został pochowany tuż przy pomniku pamięci, o który sam dbał przed różnymi uroczystościami. Za jego duszę złożono około 200 intencji mszalnych.

 

OD AUTORA:

Tak Boguś, uciekłeś nam wszystkim zbyt szybko. Tak jak szybki byłeś na wszystkich trasach biegowych. Zawsze uśmiechnięty, zawsze chętnie dający wskazówki młodszym miłośnikom biegania. Poznałem Ciebie kiedy jeszcze pisałem w "Echu Dnia" i podziwiałem Twoje wyniki sportowe. Potem znaliśmy się już na trasach biegowych. Jeszcze pamiętam jak jechaliśy w 2020 roku na Halowe Mistrzostwa Polski Masters w Toruniu. Bardziej doświadczeni koledzy, w tym także i Ty, radzili co ma zrobić "żółtodziób" w trakcie startów, których jeszcze wcześniej nie miał. Za wszystkie biegowe wskazówki dziękuję i do zobaczenia kiedyś. Trzymaj nam tam wszystkim biegowym-amatorom dobre miejsca na starcie. "Boguś, Twój bieg nadal trwa".

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama