Historia pokazuje, jak skutecznie działa współpraca międzynarodowych służb w walce z przestępczością samochodową. Dzięki szybkiej wymianie informacji między państwami udało się zatrzymać przestępców zanim opuścili nasz kraj.
Niemiec nie rozpoznałby swojej deski rozdzielczej
Funkcjonariusze Straży Granicznej w Korczowej zatrzymali wczoraj 42-letniego Ukraińca, który próbował wywieźć z Polski deskę rozdzielczą wartą 3 tysiące złotych.
W przestrzeni ładunkowej pojazdu przewoził deskę rozdzielczą z samochodu marki Volkswagen. W oparciu o międzynarodową współpracę służb potwierdzono, że jest to element pochodzący z auta skradzionego w październiku br. na terenie Niemiec
- mówi por. SG Piotr Zakielarz, rzecznik prasowy Komendanta Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Dodaje, że przestępczość samochodowa na tym odcinku granicy to coraz większy problem.
Mercedes nie wrócił do Belgii
Kolejny przypadek przestępczości samochodowej miał miejsce w Krościenku. W sobotę 46-letni obywatel Ukrainy próbował wywieźć na lawecie Mercedesa Sprintera.
Jak ustalili mundurowi, auto o szacunkowej wartości 40 tys. złotych zostało skradzione w Belgii
- relacjonuje por. SG Piotr Zakielarz.
fot. BOSG
Toyota z podejrzanym numerem VIN
Na przejściu granicznym w Budomierzu straż graniczna zatrzymała także obywatela Ukrainy, który przewoził na lawecie Toyotę RAV4 o wartości 120 tysięcy złotych. Auto miało ukraińskie tablice rejestracyjne, ale funkcjonariusze wykryli niezgodności w numerach VIN.
Mundurowi prowadzą dalsze czynności we wszystkich wykrytych przypadkach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.