reklama

Historia badania technicznego, którego nie było. Ile grozi diagnoście?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Historia badania technicznego, którego nie było. Ile grozi diagnoście? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościProkurator skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 70-letniemu diagnoście, który poświadczył wykonanie nieistniejącego badania technicznego. Niesprawny pojazd został sprzedany nowemu właścicielowi. Za fałszywe badanie techniczne i dopuszczenie do ruchu niebezpiecznego pojazdu grozi oskarżonemu do 8 lat więzienia.
reklama

13 stycznia prokurator rejonowy w Leżajsku skierował do tamtejszego sądu akt oskarżenia przeciwko Janowi G., diagnoście Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów. Diagnostę oskarżono o fałszerstwo intelektualne w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w zbiegu z dopuszczeniem do ruchu niebezpiecznego pojazdu.

Fałszywe badanie techniczne

12 października 2020 r. diagnosta Jan G. z powiatu leżajskiego wydał zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym czterokołowca Ligier JS36. Poświadczył własnoręcznym podpisem i pieczątką, że pojazd przeszedł badanie z wynikiem pozytywnym i spełnia warunki określone w przepisach.

reklama

Jednakże w rzeczywistości oskarżony nie przeprowadził tego badania, a wskazany pojazd mechaniczny był niesprawny technicznie. Tym samym oskarżony dopuścił, wbrew szczególnemu prawnemu obowiązkowi, do ruchu przedmiotowy pojazd, w stanie bezpośrednio zagrażającym bezpieczeństwu w ruchu lądowym, z uwagi na posiadany niesprawny układ kierowniczy, jezdny i oświetleniowy

- mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, Krzysztof Ciechanowski.

Próba rejestracji ujawniła oszustwo

14 października 2020 r. pojazd został sprzedany wraz z fałszywym zaświadczeniem o badaniu technicznym. Dwa dni później nowy właściciel próbował zarejestrować pojazd w Wydziale Komunikacji Miasta Rzeszowa. Urzędnicy zażądali przeprowadzenia dodatkowego badania technicznego. Właściciel otrzymał tylko tymczasowy dowód rejestracyjny i tablice.

reklama

Długa lista usterek

Badanie techniczne w jednej z Okręgowych Stacji Kontroli Pojazdów w Rzeszowie zakończyło się wynikiem negatywnym. W pojeździe stwierdzono brak hamulca zasadniczego tylnej osi, zbyt małą siłę hamowania, nadmierne luzy w połączeniach, ugięty wahacz przedni prawy, wyłamany wspornik, pękniętą felgę, naruszoną geometrię osi i uszkodzoną lampę. Zaobserwowano także przesunięcie pokrywy silnika, mogące świadczyć o udziale w kolizji.

reklama

Biegły sądowy w swojej opinii stwierdził, że usterki nie mogły powstać między 12 a 16 października 2020 r. Były one wynikiem długotrwałego zużycia, tarcia i powstałych luzów. Jan G. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Mężczyzna nie był wcześniej karany.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo