reklama

Agencja Rozwoju Przemysłu odpowiada na zarzuty. "Maseczki spełniają wszystkie kryteria"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

Agencja Rozwoju Przemysłu odpowiada na zarzuty. "Maseczki spełniają wszystkie kryteria" - Zdjęcie główne

Zdjęcie poglądowe | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Tekst o fuszerce przy organizacji i działalności zakładów skupionych w ramach projektu Polskie Szwalnie wywołał burzę. Internauci w większości krytykują rząd Zjednoczonej Prawicy, który firmował to wszystko, a odpowiedzialna za realizację całego przedsięwzięcia Agencja Rozwoju Przemysłu odpowiada dziennikarzom.
reklama

Przypomnijmy. Na początku pandemii koronawirusa Prezydent RP Andrzej Duda ogłosił, że rusza projekt Polskie Szwalnie. Chęć współpracy miało zadeklarować ponad 800 polskich firm z branży tekstylnej. Zapowiadano, że do końca 2020 roku zostanie uszytych 100 milionów maseczek. Cały projekt nadzoruje Agencja Rozwoju Przemysłu. Portal Onet.pl dotarł do szokujących informacji. Na przykład: do fabryki firmy Hilltech w Stalowej Woli trafiło 1548 belek materiału o wartości około 40 milionów złotych. Pracownicy szybko zauważyli, że nie są w stanie z takiego materiału uszyć maseczek. Takie same kłopoty były z gumkami i drucikami. ARP S.A. kupowała druciki w sklepach... ogrodniczych. Gumek szukali w masarniach, albo w Chinach. Z tych materiałów nie dało się zrobić kompletnie nic: powyginane, brudne, pozalewane i niedopasowane do specyfiki maszyn.

CZYTAJ TAKŻE:

Do tej pory w innych firmach Polskie Szwalnie uszyto łącznie 178 milionów maseczek. Spora część z nich nie chroni przed koronawirusem - zdaniem Onetu, a 4 miliony maseczek trafiło na Białoruś w ramach pomocy charytatywnej. Rzecznik prasowy ARP Miłosz Marczuk poinformował Onet.pl. że 66 milionów maseczek znajduje się w magazynach ARP S.A., 105 milionów masek medycznych zostało przekazanych do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Według szacunków dziennikarzy program kosztował podatników około 258 milionów złotych.

Na te wszystkie oskarżenia reaguje ARP i publikuje w czwartek, 22 lipca, specjalne oświadczenie. Artykuł na portalu Onet.pl, zdaniem firmy, pełen jest nieścisłości, niesprawdzonych i fałszywych informacji oraz odbiega od standardów rzetelności dziennikarskiej.

Agencja wskazuje, że "autorzy informują o 178 milionach maseczek, z których "co najmniej 66 milionów" ma być rzekomo bezużytecznych i jednocześnie o tym, że "gros" z nich nadaje się co najwyżej na budowę [gros - zdecydowana większość]. Wobec tak lekceważącego stosunku do faktów czujemy się zobowiązani przypomnieć podstawowe informacje o Polskich Szwalniach."

Potem wyjaśniane są główne założenia projektu: "ARP S.A. jako spółka skarbu państwa działając w ramach powierzonych obowiązków, zgodnie z wprowadzanymi wówczas regulacjami, podjęła się przeprowadzenia projektu, którego celem było wyprodukowanie do końca czerwca 2020 roku 100 mln sztuk masek ochronnych różnego rodzaju i przeznaczenia. Warto podkreślić, że spółka przyjęła na siebie zadanie, którego ryzyka w ówczesnych warunkach z punktu widzenia biznesowego nie można było w pełni ocenić, natomiast jego znaczenie z punktu widzenia interesu społecznego było nie do przecenienia. W ramach realizacji programu ARP S.A. w pełni zrealizowała plan wyprodukowania 100 mln maseczek i jednocześnie pomogła lokalnym firmom w utrzymaniu zatrudnienia. Działając zgodnie z obowiązującym prawem ARP S.A., tak jak wiele innych spółek skarbu państwa, zainwestowała konieczne środki w realizację ważnej misji publicznej."

ARP wskazuje także jakie maseczki były szyte w ramach programu: "W ramach projektu Polskie Szwalnie produkowano dwa rodzaje maseczek: medyczne (certyfikowane, zgodne z normą EN 14683) oraz szyte, higieniczne, które nie podlegają certyfikacji, ale były zgodne z ówczesnymi wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego. Podkreślmy: proces szycia z konieczności wiąże się przekłuwaniem materiału, co sprawia, że tak przygotowana maseczka nie może spełnić norm certyfikacji, którym podlegają wyroby klasy sterylnej. Zadaniem ARP S.A. było dostarczenie maseczek do użytku powszechnego, a nie specjalistycznego. Przypominamy, że chodzi o czas, w którym zasłanianie ust i nosa było obowiązkowe w przestrzeni publicznej. Wszystkie z przygotowanych przez Polskie Szwalnie maseczek spełniały więc niezbędne kryteria, a twierdzenie o ich bezużyteczności w walce z wirusem nie ma żadnych obiektywnych podstaw.

W oświadczeniu czytamy, że nieprawdą jest, że ARP S.A. powierzyła "bezpośrednią realizację" projektu 25-letniemu Janowi Krupnikowi. "Posługując się tabloidową stylistyką autorzy artykułu próbują uwikłać ARP S.A. i program Polskie Szwalnie w politykę. Ten sam mechanizm stosowany jest wobec Prezesa Zarządu ARP S.A. i jednego z pracowników spółki."

Na koniec mamy także odniesienie do pieniędzy publicznych: "Wszystkie pieniądze wydane przez ARP S.A. na program Polskie Szwalnie służyły ratowaniu życia i zdrowia ludzkiego oraz wsparciu polskich przedsiębiorców i pracowników z branży tekstylno-odzieżowej."

Wielka szkoda, że ARP S.A. nie podzieliła się informacją ile to wszystko kosztowało podatników.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama