Przypomnijmy. Badania kliniczne, które mają sprawdzić, czy amantadyna może być używana w leczeniu pacjentów zakażonych SARS-CoV-2 rozpoczęły się dopiero w 391 dniu epidemii w Polsce. Temat ten nadal wywołuje kontrowersje. Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz leczenie amantadyną nazwał "eksperymentem". - Na świecie nie ma żadnych wiarygodnych danych dotyczących amantadyny i oddziaływania na COVID-19. To nie jest kwestia tylko Polski, że Polska nie prowadziła badań nad amantadyną - powiedział.
CZYTAJ TAKŻE:
Włodzimierz Bodnar, pulmonolog z Przemyśla, który jako jeden z pierwszych w kraju zaczął stosować ten specyfik w terapii COVID-19 odpowiedział urzędnikowi.
- Zapytam wprost: czym Panu zaszkodziła amantadyna, że została zastosowana w leczeniu chorych pacjentów – nawet jakby nie pomogła? Proszę podać jakie niepożądane działania ma amantadyna. W jaki sposób zaszkodziła i kogo zabiła? Albo kto z powodu zażywania amantadyny umarł? Z jakimi lekami amantadyna powoduje interakcje? W jaki sposób przyczynia się do pogorszenia stanu zdrowia i finalnego zgonu? Proszę o przytoczenia faktów popartych naukowo. Chciałem tu publicznie przypomnieć, że to ja staram się leczyć pacjentów według najlepszej wiedzy, przekonania i umiejętnościami. Przytaczanie przez licznych doradców, że to ja popełniam przestępstwo stosując ogólnodostępny i zarejestrowany od dziesiątek lat lek poza wskazaniami jest sprzeczne z etyką lekarską⁉️ Zwłaszcza jeśli lek może pomóc w ratowaniu zdrowia i życia, gdy nie mamy nic w zamian? Jeśli uważam, że jestem w stanie uratować choćby jednego pacjenta a nie zrobił bym tego, byłoby to niezgodne z moim przekonaniem. Nie byłbym wart zawodu lekarza.
- pisze Włodzimierz Bodnar.
- Ministerstwo Zdrowia jest niepocieszone, bo wymusza się badania nad amantadyną na siłę … to ogłoście od razu wyniki badania, że nie wykazały skuteczności amantadyny! Po co czekać? Proszę jednocześnie pozbawić mnie prawa wykonywania zawodu, bo nie chcę być lekarzem w tak zakłamanym kraju.
- ripostuje.
Komentarze (0)