reklama

Zahartowana Stal z Mielca zatrzymała poznańskiego Lecha. Remis na wypełnionym po brzegi stadionie przy Solskiego [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport W meczu 13. kolejki piłkarskiej ekstraklasy mielecka Stal zagrała na własnym stadionie z liderem rozgrywek - Lechem Poznań. Komplet widzów na trybunach, genialna atmosfera, sporo okazji pod bramkami, ale zabrakło jednego: goli. Bezbramkowy remis cieszy jednak mielczan.
reklama

To był hit tej rundy na stadionie w Mielcu. Miejscowa Stal grała z liderem PKO BP Ekstraklasy - Lechem Poznań. Na trybunach zasiadło 6500 widzów, którzy doczekali się ciekawego spotkania.

PGE FKS STAL MIELEC - LECH POZNAŃ 0:0

Zanim jeszcze zawodnicy obu ekip rozpoczęli walkę o ligowe punkty doszło do miłej uroczystości. Włodzimierz Gąsior - klubowa legenda, otrzymał oficjalne podziękowanie za pracę, którą wykonał dla biało-niebieskich.

 

Od pierwszych minut piątkowego spotkania to "Kolejorz" miał więcej do powiedzenia. Przez 45 minut mielczanie nie oddali żadnego strzału na bramkę strzeżoną przez Filipa Bednarka. Lech miał więcej z gry, przeważał i stwarzał zagrożenie pod bramką Rafała Strączka. Swoje okazje mieli João Amaral oraz Mikael Ishak, ale te uderzenia nie mogły zaskoczyć młodego golkipera Stali.

Standings provided by SofaScore LiveScore
 

Początek drugiej połowy to już bardziej otwarta gra z obu stron. Obrońcy Lecha zaczęli się mylić, ale Mak raz był na pozycji spalonej, a przy kolejnej sytuacji został dobrze zablokowany przez wracających w pole karne zawodników "Kolejorza". W 53 minucie Lech był bardzo blisko zdobycia gola. Joel Pereira wrzuca piłkę w pole karne, gdzie Kamiński nabiega i uderza futbolówkę głową, ale trafia w poprzeczkę!   

W 63 minucie fani Stali byli bliscy euforii. Fabian Piasecki zdecydował się na strzał z dystansu, a Bednarek nie był zdecydowany co ma zrobić. Piłka jednak trafiła w boczną siatkę. W 73 minucie Strączek pokazał swój kunszt i bardzo dobrze się zachował przy uderzeniu Dani Ramireza. Kilkadziesiąt sekund wcześniej Ramirez zagrał w pole karne na piąty metr, gdzie Pedro Rebocho uderza z pierwszej piłki, ale świetnie interweniował Strączek! Między 77 a 78 minutą to Stal była w ataku, ale uderzenia Koki Hinokio oraz Jonathana De Amo wybronił bramkarz Lecha. Po chwili Ishak miał kolejną okazję, ale przestrzelił z odległości pięciu metrów. W 94 minucie Strączek wybronił piłkę meczową (uderzenie Ishaka) i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Zwycięska seria Lecha zatrzymana.

Teraz przed Stalą wyjazd do Warszawy i mecz z mistrzem Polski: Legią (7 listopad, godzina 17:30). 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama