Sławomir Majak trafił do tarnobrzeskiej Siarki 15 grudnia 2020 roku. Z zielono-czarno-żółtymi związał się 1,5-roczną umową z opcją przedłużenia o kolejny rok. Pierwsze miesiące pracy w trzeciej lidze to był przegląd sił i budowa drużyny, która w sezonie 2021/2022 awansowała do drugiej ligi.
Start w rozgrywkach eWinner 2. Ligi był obiecujący, bo Siarkowcy najpierw wygrali ze Zniczem Pruszków, a potem zremisowali z rezerwami Lecha Poznań. Potem było już tylko gorzej - jeden punkt w pięciu kolejnych spotkaniach. Już po porażce z Radunią Stężyca pojawiły się głosy, że trener Majak opuści swoje stanowisko. Działacze jednak nie podejmowali nerwowych ruchów i dali kolejną szansę w starciu z Kotwicą Kołobrzeg. Do 70 minuty Siarka wygrywała 2:0 i miała liczebną przewagę na murawie. Wtedy jednak... tarnobrzeżanie stracili trzy gole i przegrali, wygrane spotkanie.
- W sumie to nawet nie wiem, co mam powiedzieć po tym meczu - mówił na konferencji prasowej trener Sławomir Majak. - Po drugim golu zespół przestał realizować nasze założenia. Jedna bramka, druga bramka ze stałego fragmentu gry. Ostatnie 20 minut zagraliśmy katastrofalnie. Przegrywamy mecz, który nie mieliśmy prawa przegrać. Trzeba się zastanowić, co z tym fantem zrobić.
Majak poprowadził Siarkę w 61 meczach ligowych (bilans: 31-12-18, bramki 97:68). Po siedmiu kolejkach bieżącego sezonu Siarka zajmuje ostatnie miejsce w drugoligowej tabeli. Funkcje pełnione przez Majaka przejął jego dotychczasowy asystent Dariusz Dul.
Nieoficjalnie mówi się o trzech kandydatach, którzy mogą pracować w Siarce i podjąć się zadania wyjścia z kryzysu.
TAK WYGLĄDAŁO POWITANIE TRENERA MAJAKA:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.