Po porażce w Nowym Sączu z miejscową Sandecją młodzi piłkarze Siarki Tarnobrzeg zagrali na własnym obiekcie z Hutnkiem Kraków - jedną z rewelacji wiosennej części sezonu.
W pierwszych minutach spotkaniach to Hutnik miał więcej z gry, ale Siarkowcy dobrze się bronili i Konrad Cymerys tylko raz musiał interweniować po uderzeniu jednego z piłkarzy z Nowej Huty. Z kolei tarnobrzeżanie najlepszą okazję mieli po rzucie wolnym, którego egzekutorem był Bartosz Zawół. Bramkarz Hutnika wybił z trudem futbolówkę na rzut rożny. Kolejne 40 minut to bardziej otwarta gra z obu stron. Efekt? Sporo okazji z jednej i drugiej strony. Ostatecznie żadna ze stron nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją korzyść. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Komentarze (0)