Spotkanie czołowej ekipy trzeciej ligi Stali Stalowa Wola z "czerwoną latarnią" rozgrywek: Wólczanką Wólką Pełkińską, zakończyło się wygraną tej drugiej drużyny 1:0. To zdecydowanie największa sensacja ostatniego ligowego weekendu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: STAL MIELEC ZATRZYMAŁA ROZPĘDZONEGO LECHA Z POZNANIA
Drużyna, która do tej pory wygrała tylko raz czternastu meczach przyjechała do Stalowej Woli, gdzie Stal jeszcze w tym sezonie nie zaznała smaku porażki, i zgarnęła komplet punktów. Dodatkowo bramkarz gości - 18-letni Bartosz Wierzchowski grał niemal całe spotkanie z kontuzją.
Po spotkaniu Marcin Wołowiec, trener Wólczanki, podzielił się na Twitterze kolejnymi informacjami.
- Takie historie dodają mi jeszcze więcej wiary w moich zawodników! W 10 minucie meczu w Stalowej Woli mój bramkarz Bartek Wierzchowski zderzył się z kolegą z drużyny. Mimo niewielkiego bólu grał do końca meczu, a w doliczonym czasie gry obronił karnego i wygraliśmy 1:0. Po meczu okazało się, że trafił do szpitala z podejrzeniem pęknięcia nerki. Na szczęście sytuacja jest już opanowana. Miesiąc bez treningu, ale najważniejsze jest jego zdrowie. Jest bohaterem!
- napisał opiekun drużyny z Wólki Pełkińskiej.
Wólczanka ma pod względem kadrowym jedną z najmłodszych drużyn w trzeciej lidze, grupie 4. W klasyfikacji Pro Junior System (punkty zbierają tam wychowankowie-młodzieżowcy oraz młodzieżowcy - piłkarze do 21. roku życia) zespół z powiatu jarosławskiego zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 8642 punktów. Liderują rezerwy Cracovii Kraków. Ogrywając młodzieżowców drużyny mają szansę na zdobycie solidnej sumy pieniędzy. W przypadku trzeciej ligi to jest od 100 tysięcy do 400 tysięcy złotych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.