Czwartek (1 lipca) był kolejnym dniem, kiedy przez Rzeszów przeszły ulewy. Zalane zostały niektóre ulice i parkingi. Ponownie najgorzej było na osiedlu Słocina i w okolicach. Kiedy woda opadła, Rada Osiedla, zwołała konferencję prasową, w której udział wzięli przedstawiciele Wód Polskich, Prezydent Rzeszowa i mieszkańcy. O sprawie pisaliśmy wcześniej TUTAJ.
Kolejny raz mamy Wenecję na Słocinie. Zalane samochody, piwnice, domy. Jesteśmy poszkodowani przy każdej burzy. Przy każdym deszczu, małym, dużym, mieszkańcy truchleją, czy za chwilę będą musieli ubierać gumiaki, brać łopaty w dłonie i układać wały przeciwpowodziowe.
- mówił Maciej Rąb, przewodniczący Rady Osiedla Słocina.
Jak uważa Rąb niesprawiedliwe jest to, że mieszkańcy, którzy wzięli kredyty na budowę swoich domów, muszą martwić się o swój dobytek. Dla przewodniczącego osiedla istnieje konieczność pilnej budowy kanalizacji deszczowej na wzór tej, która za kwotę 100 milionów złotych powstała na Budziwoju.
Popołudniem w czwartek osiedle wizytował Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa. Na spotkaniu z dziennikarzami i mieszkańcami, mówił, że problemy zna i szuka ich skutecznych rozwiązań.
Rzeszów poszuka rozwiązań, dzięki którym być może uda się zatrzymać część wody na górze, a część ująć w kanalizację deszczową. Rozmawialiśmy z wydziałem inwestycji. Jest pewne rozwiązane, które chcielibyśmy wdrożyć, a docelowo – system kanalizacyjny podobny do tego, jak w Budziwoju.
- deklarował prezydent.
Pozytywnymi informacjami, które przynajmniej mogą zminimalizować skutki ulew i ciągłych podtopień, podzielił się z mieszkańcami Wojciech Kłosowicz, dyrektor zlewni Wisłok w Wodach Polskich. Spółka wodna jest w trakcie uzyskiwania pozwolenia wodno-prawnego na odcinkową regulację Młynówki wraz z budową dwóch zbiorników przeciwpowodziowych w górnej części potoku. Zbiorniki mają powstać na granicy gminy Krasne i miasta Rzeszów.
To częściowo zabezpieczy Słocinę przed podtopieniami. Regulacja potoku i budowa zbiorników usprawnią przepływ wody z terenów położonych poniżej. Część wody będzie zatrzymywana w górnej części zlewni, co uwolni koryto Młynówki na przyjęcie wód opadowych.
- przekazywał dyrektor Kłosowicz.
Prace ze strony Wód Polskich nie rozpoczną sie jednak wcześniej niż w 2022 roku. Do tego czasu mieszkańcy muszą liczyć sami na siebie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.