reklama

Domagają się montażu progów zwalniających: „Niedawno doszło do wypadku, ślad ludzkiej krwi przez wiele dni oznaczał to miejsce” [MAPA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: RB

Domagają się montażu progów zwalniających: „Niedawno doszło do wypadku, ślad ludzkiej krwi przez wiele dni oznaczał to miejsce” [MAPA] - Zdjęcie główne

Ul. Urocza (od strony ul. Strażackiej) | foto RB

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Rzeszów Ulica Urocza w Rzeszowie została wyremontowana pod koniec ubiegłego roku. Zdaniem mieszkańców wielu kierowców myli ulice z torem wyścigowym. Problem w tym, że na co dzień mieszka tam wiele rodzin z dziećmi i pomimo apeli, miasto nie zamontowano na niej progów zwalniających. Mieszkańcy obawiają się, że z czasem może dojść do tragedii.
reklama

Remont ul. Uroczej na os. Drabinianka zakończył się pod koniec 2020 roku. Po gruntownej renowacji droga była nie do poznania. Dla kierowców przejeżdzających na co dzień al. Sikorskiego ulica stała się idealną alternatywą, aby ominąć korki w godzinach szczytu. Problem w tym, że mówimy o ponad 1 km prostej drodze, którą – zdaniem mieszkańców – wiele osób myli z torem wyścigowym. 


Znak zamiast progów

Mieszkańcy mają pretensję do miasta i rady osiedla, że w trakcie remontu nie zamontowano na drodze progów zwalniających i umieszczono jedynie ograniczenie prędkości do 30 km/h, które i tak nie jest respektowany przez kierowców. 

-  Już przy oddawaniu pierwszego odcinka mieszkańcy dopytywali co stanie się z istniejącymi tam wcześniej progami zwalniającymi. Uspokajano, że to tylko kwestia wysłania pisma. Uwierzyli, bo w oryginalnym projekcie drogi progi są uwzględnione. Niestety, wkrótce mieli się gorzko rozczarować.

- pisze Pani Aleksandra. 

W związku z brakiem jakichkolwiek „spowalniaczy”, kierowcy notorycznie nie przestrzegają obowiązującego ograniczenia

- Jeżdżą po tej drodze jak wariaci, a w godzinach szczytu mamy tutaj natężenie jak na al. Sikorskiego, bo wszyscy chcą sobie skrócić czas podróży. 

- oznajmia Pan Jerzy, jedna z osób mieszkających przy drodze. 

Mieszkańcy zgodnie podkreślają, że taki stan rzeczy prędzej czy później może doprowadzić do tragedii. Tłumaczą, że ludzie z całej okolicy spacerują tą ulicą i uczą dzieci jeździć na rowerze.

- Pędzące samochody stanowią realne zagrożenie dla spacerujących tędy dzieci, dorosłych oraz samochodów i rowerów wyjeżdżających z dróg osiedlowych, krzyżujących się z ul. Uroczą.

- podkreśla Pani Aleksandra. 

Mieszkańcy wielokrotnie apelowali do Rady Osiedla Drabinianka. Rada miała wówczas oświadczyć, że problem trzeba zgłaszać policji, nie im.

- Na spotkaniu przewodniczący rady osiedla przyznał wprost, że "nie ma kompetencji, żeby stwierdzić czy progi są potrzebne czy nie" ale on nie chce progów. Koniec tematu.

- czytamy w piśmie Pani Aleksandry.

Zdecydowali się interweniować „na samej górze”, wysyłając pismo do prezydenta.

- Ustalono, że napiszemy do prezydenta, wskazując miejsca, gdzie te progi mają być. 

- informuje mieszkaniec osiedla Drabinianka. 

Wszystkie drogi prowadzą do… rady osiedla

Do ratusza faktycznie wpłynął taki wniosek, jednak został on skierowany do właściwej jednostki, którą w tym przypadku jest Miejski Zarząd Dróg

- Procedura jest taka, że zarząd dróg wydaje decyzje na podstawie opinii rady osiedla. Skoro rada osiedla wydała negatywną opinię, to my nie będziemy robić nic na siłę. 

- tłumaczy Artur Gernand z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa

Rada osiedla wydała opinie za pośrednictwem głosowania. Z naszych ustaleń wynika, że nie było jakiegokolwiek spotkania w tej sprawie, a decyzję podjęto za pośrednictwem wiadomości sms. 

- Przewodniczący rady wysłał smsa do członków, a ci dali opinie nie zaznajamiając się z tematem, że progi są zbędne. 

- mówi jeden z naszych rozmówców. 

- Głosowanie załatwiliśmy smsowo, bo jest pandemia i nie wolno się spotykać, ale członkowie rady byli zaznajomieni z tematem. Owszem, mieszkańcy chcą progów, ale blisko sąsiada, bo wiedzą co się dzieje w nocy i jakie uszkodzenia powoduje montaż progów przy ich posiadłościach. Ludzie sami muszą dojść do porozumienia.

- przekonuje Jan Domino, przewodniczący Rady Osiedla Drabinianka. 

- To miasto jest decydentem, to ratusz za to odpowiada. 

- dodaje Jan Domino. 

Próbowaliśmy także ustalić, czy w związku z nieprzestrzeganiem ograniczenia prędkości przez kierowców policjanci dostają zgłoszenia od mieszkańców. Dodajmy także, że znak z ograniczeniem prędkości znajduje się jedynie od strony ul. Strażackiej. 

- W tym roku na ul. Uroczej mieliśmy jedno niepotwierdzone zgłoszenie w Krajowej Mapie Zagrożeń. Policjanci po tym zgłoszeniu byli kilkakrotnie wysyłani we wskazany obszar. 

- wyjaśnia nadkom. Adam Szeląg, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie

Co więcej, oficer prasowy dodaje, że funkcjonariusze policji będą mieli na uwadze kierowców, którzy poruszają się ulicą Uroczą, a mieszkańcom doradzono, aby korzystali z Krajowej Mapy Zagrożeń, gdzie mogą zgłaszać naruszenie zasad drogowych.

- Cała sprawa mogłaby być tylko opowiastką o absurdach urzędów gdyby nie to, że mówimy tu o ludzkim życiu. Niedawno na naszej ulicy doszło do wypadku, ślad ludzkiej krwi przez wiele dni oznaczał to miejsce.     

- wyznaje Pani Aleksandra. 

rafal.bolanowski@korso.pl


reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama