23 lutego na sesji rady miasta radni Rzeszowa przyjęli plan zagospodarowania przestrzennego pn. „Dworzec”, który zakłada stworzenie dworca autobusowego przy ul. Kochanowskiego, obsługującego w głównej mierze połączenia regionalne.
Przyjęty plan obejmuje także tereny dworca PKS (i nie zakłóca jego obecnej działalności), który od wielu lat odstrasza wyglądem. Przedstawiciele zarządu byli obecni w trakcie procedowania projektu i nie zgłaszali do niego żadnych poprawek ani uwag. Kilka dni przed jego oficjalnym ogłoszeniem znaleźli tajemniczego inwestora, który przebuduje obecny dworzec.
Szczegóły planu
Już w 2000 roku w Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego zatwierdzono budowę dworca autobusowego przy ul. Kochanowskiego. Ma on powstać na terenie, gdzie obecnie znajduje się m.in. Muzeum Techniki i Militariów oraz „krakowska” parowozownia.
W planie zatwierdzonym przez radnych znajdziemy kilka innych szczegółów. Na projektowanych dworcu autobusowym powinno się znaleźć od 10 do 15 peronów odjazdowych dla dużych autobusów i od 12 do 17 stanowisk dla busów.
Dojazd do dworca znajdzie się od strony ul. Marszałkowskiej. Wyjazd z dworca ma być zlokalizowany na ul. Siemieńskiego.
- Aby autobusy wjeżdżające i wyjeżdżające z miasta nie korkowały al. Piłsudskiego.
- wyjaśnia radny Tomasz Kamiński, przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej.
Plan zakłada także budowę dwóch kładek nadziemnych. Jedna z nich będzie niejako przedłużeniem ul. Grunwaldzkiej. Druga znajdzie się w pobliżu ul. Batorego. Stara parowozownia zostanie zachowana jako obiekt historyczny, gdyż podlega ochronie konserwatora zabytków. Zostaną do niej przeniesione eksponaty z Muzeum Techniki i Militariów.
Plan dworca przy ul. Kochanowskiego / Materiały Urzędu Miasta Rzeszowa
Na terenie objętym planem zagospodarowania przestrzennego „Dworzec” znajduje się wielu terenów prywatnych, jednak przyjęcie planu ma pomóc miastu w ich legalnym nabyciu.
Na dzień dzisiejszy trudno mówić o większej ilości szczegółów Te, jak również kwota, jaką miasta będzie musiało przeznaczyć na realizację planu, będzie zapewne znana po rozstrzygnięciu i realizacji przetargu na projekt inwestycji.
PKS kręci nosem
Jak wcześniej wspomnieliśmy, przedstawiciele PKS w Rzeszowie byli obecni podczas procedowania planu zagospodarowania przestrzennego i nie mieli nic przeciwko planom miejskich urzędników. Na kilka dni przed jego oficjalnym ogłoszeniem i głosowaniem w trakcie sesji Rady Miasta postanowili za pośrednictwem mediów wyciągnąć wątpliwego "asa z rękawa".
- PKS w trakcie procedowania nie wnosił żadnych uwag. 2-3 dni przed końcem prac stwierdzili, że znaleźli tajemniczego inwestora, który przebuduje dworzec PKS, a my radni nie dowiedzieliśmy się o tym z bezpośrednich rozmów, lecz z mediów.
- tłumaczy Tomasz Kamiński.
Kim zatem jest tajemniczy inwestor i dlaczego radnych nie poinformowano o tym wcześniej?
- Dlatego, że byliśmy na etapie kupowania działki [chodzi o tereny, gdzie znajdowały się składy węgla – przyp. red.], którą chciało kupić także miasto. Byliśmy w konflikcie interesów.
- wyjaśnia Piotr Klimczak, prezes PKS Rzeszów.
Danych tajemniczego inwestora nie poznaliśmy. Prezes PKS-u przekonuje, że poznamy go gdy „pewne rzeczy zostaną uporządkowane”.
- Przebudowa dworca kosztowałaby ok. 100 mln zł. W planach jest kompletna przebudowa dworca z dodaniem elementów komercyjnych.
- dodaje Piotr Klimczak.
Wszystko wskazuje na to, że miasto i PKS będą dążyły do budowy osobnych dworców autobusowych. Na ten moment nie wiemy, kiedy rozpoczną pracę. Próżno także szukać na horyzoncie kompromisu. Miasto i radni – co oczywiste – patrzą na wszystko z perspektywy rozwoju, PKS ocenia daną sytuację biznesowo.
rafal.bolanowski@korso.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.