reklama

Prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek w specjalnej rozmowie z portalem Korso24.pl. "Chciałem zrobić w Tarnobrzegu wiele rzeczy i wiele się udało"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Grzegorz Lipiec

Prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek w specjalnej rozmowie z portalem Korso24.pl. "Chciałem zrobić w Tarnobrzegu wiele rzeczy i wiele się udało" - Zdjęcie główne

Prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek w specjalnej rozmowie z portalem Korso24.pl. | foto Grzegorz Lipiec

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Podkarpacie Samorządowcy mają za sobą pięć lat kadencji. Portal korso24.pl rozpoczyna cykl rozmów z włodarzami miast i miejscowości północy Podkarpacia. Na początek Dariusz Bożek - prezydent Tarnobrzega o inwestycjach, planach na przyszłość, marzeniach związanych z "siarkowym grodem". Zapraszamy.
reklama

Na portalu korso24.pl rozpoczynamy cykl rozmów z prezydentami, burmistrzami i wójtami miejscowości na północy Podkarpacia. Na początek Dariusz Bożek, który od 2018 roku rządzi w Tarnobrzegu.

Grzegorz Lipiec: Za nami pięć lat kadencji. Właśnie tak to wszystko sobie prezydent wyobrażał, co udało się zrobić, a co nie do końca przebiegło zgodnie z założeniami?

Dariusz Bożek, prezydent Tarnobrzega: - Szanowni Państwo, zdawałem sobie sprawę z tego, że kadencja potrwa pięć lat i na jej końcu trzeba dać świadectwo tego, co udało się zrobić. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że kadencja potrwa 5,5 roku, nie zdawałem sobie sprawy, że przyjdzie pandemia COVID-19 i zamknięcia wszystkich instytucji, nie myślałem że przyjdzie czas wojny, szalejącej inflacji i galopujących cen. I to była chyba najtrudniejsza kadencja w dotychczasowej historii samorządu. Kiedy powiedziałem do jednej z pań minister, że to może jakaś kara za te wszystkie grzechy ona zaśmiała się i powiedziała "Nie, panie prezydencie to właśnie takich ludzi trzeba w takich czasach". Nie wiem czy sobie poradziłem to ocenią wyborcy za kilka miesięcy. Chciałem zrobić w Tarnobrzegu wiele rzeczy i wiele się udało. Jedna spędza mi sen z powiek, ale niewiele zależy ode mnie i może uda się choć namiastka. Na początku kadencji zetknąłem się z niezapłaconym blokiem przy ulicy Świętej Barbary, a wykonawca nie chciał wpuścić tam mieszkańców, spotkałem się z firmą ze Szczecina, która miała budować naszą obwodnicę i zbankrutowała, a także niezapłaconym ZUS-em, kwota 5 milionów złotych. Takie trzy strzały na dzień dobry, żeby mi się w głowie nie przewróciło. Od tego zaczęliśmy. Od razu spłaciliśmy ZUS i teraz nie ma żadnych długów, jeździmy obwodnicą, choć wielu mówiło, że to się nie uda. Otrzymaliśmy potężne wsparcie ze stron władz ministerialnych i wojewódzkich, a także mnóstwo pracy naszych urzędników. Blok oddany i mieszkańcy w nich mieszkają, a TTBS został uratowny.

Po drodze było trochę kontrowersyjnych decyzji: sprawa Tarnobrzeskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, wycinka drzew na osiedlu Przywiśle, lokalizacja spalarni odpadów nad Jeziorem Tarnobrzeskiego. Subiektywnie co prezydent uznaje za największą porażkę, choć jest to mocne określenie.

- Mieliśmy przygotowany plan na osiedle Przywiśle. Mieliśmy możliwość wykonania tam dużego remontu całej infrastruktury od wodociągów, przez kanalizację, sieci energetyczne, aż po chodniki i drogi. Mieszkańcy zaprotestowali. W pierwszym projekcie było około 160 do 200 drzew do wycinki, my schodziliśmy z tej wycinki, ale mieszkańcy cały czas protestowali. Na ulicy Waryńskiego mieszkańcy nie chcieli wycinki ani jednego drzewa. To osiedle jest najbardziej zaniedbane i chciałem to osiedle poprawić. To nie jest żadna satysfakcja, kiedy teraz czytam, że mieszkańcy chcą tych remontów, bo zaczynają się awarie. Nie myślę takimi kategoriami. To co jest w ziemi ma 60 lat, widzieliśmy, że na ulicy Kochanowskiego droga się zapadała. Dalej chcę powalczyć o to osiedle i w drugiej kadencji przekonywać, że remont infrastruktury jest tam konieczny.

Galeria Tarnobrzeg - wokół jej budowy wciąż się wiele dzieje. Teraz pojawiła się informacja o tym, że ta inwestycja ponownie będzie okrojona. Jak samorząd przyjmuje takie wiadomości?

- Inwestor jest prywatny. Miasto może wykonywać tylko te rzeczy do których jest stworzone. Jest wniosek o pozwolenie na budowę, sprawdzamy czy wszystko jest zgodne z prawem to wydaje się zgodę i inwestor może budować. Uważam, że jeśli wszystko jest zgodne z prawem to taka zgoda powinna być wydana. Musimy pamiętać, że inwestor nie zrobi w miejscu, gdzie już zainwestował pieniądze, darmowego parku dla mieszkańców miasta. No chyba, że będzie to płatny park. Skuteczne blokowanie tej inwestycji sprawiło, że ta galeria się zmniejsza. Galeria miała być budowana przed agresją Rosji na Ukrainę, potem pojawiła się inflacja. Inwestor musiał poczekać na odpowiednią sytuację gospodarczą. Stąd te wszystkie zmiany. Musimy odpowiedzieć na pytanie: czy ma tam być pastwisko, czy mniejszy elegancki budynek z deptakiem? To jest centrum miasta, chciałbym żeby tam było coś ładnego.

Chciałbym zapytać o dwie kwestie: Jezioro Tarnobrzeskie, które żyje nie tylko w trakcie sezonu letniego oraz drugi etap budowy Tarnobrzeskiego Centrum Sportów Olimpijskich i Paraolimpijskich. Czy jest szansa na sześć torów bieżni lekkoatletycznej, a ma to ogromne znaczenie w perspektywie organizacji tam zawodów sportowych? W końcu nie chcemy, żeby coś nam uciekło, jak w przypadku ścianki wspinaczkowej.

- Tak, patrzę na ściankę wspinaczkową, która wzbudzała tyle kontrowersji, tyle emocji. Niektórzy, nie chcieli mieć, albo nie te osoby promowały jej powstanie. Mamy ją, a ćwiczą tam wojska obrony terytorialnej, uczniowie szkół, seniorzy. Na przykład maluchy wspinają się tam na wysokość 18 metrów i potem robią zdjęcia z góry. Wracając do Tarnobrzeskiego Centrum Sportów Olimpijskich i Paraolimpijskich. Kłopot był z tym, żeby wkomponować tam bieżnię na cztery tory. Strasznie długo rozmawialiśmy z projektantami, którzy twierdzili, że nie zmieszczą się cztery tory. Myślę, że jest to przed nami, bo ja wiem, że warto jest wybudować coś co będzie nam długo służyło. Nie chcemy prowizorki. Oprócz bieżni planujemy miejsce do skoku w dal, pchania kulą. Nie chcemy rzucać słów na wiatr, ale będziemy rozmawiać. Cieszę się, że ten krok został zrobiony, bo obiecałem to biegaczom z naszego miasta. Mam wsparcie Roberta Korzeniowskiego.

- Kwestia Jeziora Tarnobrzeskiego. Nie można być prorokiem we własnym kraju. Często na sesjach Rady Miasta słyszę gorzkie słowa, że to dla obcych, że to dla innych, że my wydajemy pieniądze. To jest wizytówka miasta, 40 tysięcy osób zostawia pieniądze tarnobrzeskiemu biznesowi i miastu. Symboliczne 20 złotych za wjazd na cały dzień to nie jest duża kwota. Wystarczy zobaczyć za jakie pieniądze można wjechać na podobne akweny. To jest miejsce o które trzeba dbać, zachować czystość, bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. To są koszty. Mieszkańcy Tarnobrzega płacą raz 50 złotych i dziennie wychodzą 32 grosze za wjazd na plażę. My wszyscy płacimy za utrzymanie tego miejsca. Nie rozumiem dlaczego czasem są w naszym mieście osoby, które robią wszystko przeciwko własnemu miastu. Chyba, że to chodzi o mnie. (...) Stanica wodniacka mamy dofinansowanie 10 milionów złotych, my dodajemy 2 miliony złotych. Są projekty budowy molo, pomostów, przed nami budowa stanicy, budowa miejsca dla kajakarzy, jest propozycja budowy miejsca dla wszystkich służb, gdzie byłaby straż pożarna, policja oraz WOPR. Dalej, miejsca pod namioty, campery. To wszystko jest przed nami. W tym roku zanotowaliśmy pierwszy raz zysk z Jeziora Tarnobrzeskiego. Najpierw trzeba zainwestować, żeby mieć zyski.

Ostatnio Stalowa Wola ogłosiła, że buduje, bez konsultacji, bez referendum, spalarnię odpadów komunalnych. Jak to zmienia sytuację tarnobrzeskiej spalarni odpadów w pobliżu jeziora?

- Na dzisiaj nie zmienia koncepcji. Natomiast faktycznie też na jednej sesji mówiłem, że my się kłócimy, a inni budują. Twarzami referendum są osoby, które wydawały kiedyś pozwolenie na budowę takiego zakładu na terenie strefy i to dokładnie w tym samym miejscu. Wtedy jeszcze chodziło o odpady niebezpieczne, a teraz mają to być "suche" śmieci, które będą utylizowane i przetwarzane na energię cieplną. Dzięki takiemu zakładowi Tarnobrzeg może zyskać rocznie 5 milionów złotych. Mieszkańcy płaciliby mniej za odbiór odpadów komunalnych. To 2 miliony złotych dołożone do budżetu miasta za które można coś zrobić. To jest remont kawałka drogi, zrobienie ścieżki rowerowej. Byłem w Krakowie w takim zakładzie i nie ma smrodu, smogu i mieszkańcy gdyby nie wiedzieli, że tam jest taki zakład to nie wiedzieliby, że tam spala się odpady. Widać kominy nad Jeziorem Tarnobrzeskim i tam byłby ten zakład i byłby około 400 metrów od brzegu, który nie jest użytkowany. Jeśli dalej będziemy walczyli, żeby nie było takiego miejsca to będziemy więcej płacić za śmieci, płakać i wozić odpady do Stalowej Woli.

- Mam świadomość, że część tych akcji to są akcje polityczne i niekoniecznie związane z dobrem mieszkańców. No cóż, populizm w niektórych przypadkach popłaca.

Jest zatem szansa, że jeszcze w tej kadencji taka uchwała znajdzie się na sesji rady miejskiej?

- Trudno mi o tym mówić. Widzę, że niektórzy radni się przełamują i skłaniają się ku budowie spalarni. Skłoniła ich do tego Stalowa Wola, gdzie nikt nie krzyczy tylko budują. W wielu miejscowościach buduje się takie zakłady. Co robić ze śmieciami? Za chwilę wejdzie w życie zakaz tworzenia tradycyjnych wysypisk śmieci. Wytwarzamy miliony ton odpadów, co mamy z nimi robić? Wrzucać do sztolni kopalń, do jeziora. Róbcie spalarnie, ale nie u nas. Wtedy ktoś inny brałbym podatek i dzierżawę, w żaden sposób nie wpływałoby to na cenę odbioru odpadów w naszym mieście.

POSŁUCHAJ DALEJ. Cała rozmowa od odsłuchania poniżej, a tam dużo o inwestycjach, "drodze opaskowej", Jeziorze Tarnobrzeskim, budżecie na 2024 rok, budowie nowych dróg, Kolekcji Dzikowskiej, starcie w kolejnych wyborach samorządowych:

DARIUSZ BOŻEK: ma 63 lata. Historyk, nauczyciel i samorządowiec. W latach 2017–2018 przewodniczący tarnobrzeskiej Rady Miasta, a od 2018 prezydent Tarnobrzega wybrany z KWW Razem dla Tarnobrzega. Zwyciężył w pierwszej turze, uzyskując 51,65 procent poparcia i zdobywając 10 003 głosy. 19 listopada 2018 roku został zaprzysiężony, rozpoczynając urzędowanie. W latach 2001–2011 był dyrektorem tarnobrzeskiego Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika. W latach 2011–2014 pracował w tarnobrzeskim oddziale Podkarpackiego Centrum Edukacji Nauczycieli w Rzeszowie.

reklama
SONDA

Jak oceniasz rządy ekipy Dariusza Bożka w Tarnobrzegu?

Zagłosowało 23 osób
Zagłosuj
Głosy można oddawać od 04.12.2023 od godz 20:59
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama