reklama

"Nie będzie naszej władzy, nie będzie realizacji planu". Jarosław Kaczyński straszy mieszkańców Podkarpacia. Bez rządu Zjednoczonej Prawicy nie będzie pieniędzy dla naszego regionu?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Podkarpacie Prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński podczas swojej trasy objazdowej odwiedził Podkarpacie. Podczas wywiadu w Rzeszowie padły z jego ust słowa, które zabrzmiały jak groźba - "Nie będzie naszej władzy, nie będzie realizacji planu". Co miał na myśli?
reklama

Co znaczą te słowa? Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że Podkarpacie otrzymuje ponad miliard złotych przede wszystkim ze środków polskich, z funduszy inwestycji strategicznych, funduszu inwestycji samorządowych, jak i mniejszych funduszy np. górskiego czy popegeerowskiego. Zwrócił uwagę, że nową dynamikę rozwojowi w regionie nadadzą inwestycje centralne, na przykład droga ekspresowa S19. 

Prezes PiS zasugerował, że dlatego ważne jest dla tego regionu, aby obecny rząd został przy władzy, bo jeśli nastąpi zmiana, to środki przestaną "płynąć". Na początku rzekomo ma być ich coraz mniej, a później nastąpi całkowite odcięcie. Wspomniał również, że poprzednia władza dbała tylko i wyłącznie o rozwój metropolii, a mniejsze regiony były traktowane po macoszemu. Dopiero Zjednoczona Prawica zwróciła się ku Podkarpaciu i dba o jego rozwój i teraz wschodnia część Polski ma szansę szybciej się rozwinąć niż inne części kraju. 

- I dlatego musimy zrobić wszystko, żeby to się skończyło. Cały plan, który my realizujemy za środki europejskie, ale głównie za środki własne, jest ściśle związany z naszą władzą. Trzeba sobie zdawać z tego sprawę. Po ewentualnej zmianie władzy może będzie jakieś krótkie udawanie, a później tego nie będzie. Z dwóch powodów: po pierwsze, ich poglądów, a po drugie, oni nie potrafią zapobiegać nadużyciom, w związku z czym te pieniądze, które powinny być w budżecie państwa, zaczną się znów rozpływać.

- podkreślił w swej wypowiedzi Kaczyński.

Jak doskonale wiemy, wyborcy najbardziej obawiają się, tego że gdy PiS zostanie odsunięty od władzy, znikną wszelkie programy społeczne, takie jak 500 plus, trzynastki czy czternastki dla emerytów. Partia rządząca umacnia w wyborcach te obawy. Nie tak dawno Mateusz Morawiecki w Tygodniku "Wprost" sam użył tego stwierdzenia, mówiąc wprost, że czołowi działacze Platformy Obywatelskiej chcą zlikwidować programy społeczne, 500+ i inne. 

O zdanie w tej kwestii zapytaliśmy również Piotra Uruskiego, posła z ramienia partii PiS. 

- Drodzy Państwo, wszystko weryfikują wyborcy. Jeżeli mieszkańcy Podkarpacia uznają, że nasz region rozwija się lepiej niż za poprzedniej władzy, to zapewne będą wiedzieli na kogo zagłosować. We wszystkich takich ocenach trzeba mieć do siebie dystans i pozostawić ocenę wyborcom. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński w swojej wypowiedzi podkreślił, jak wiele inwestycji zostało zablokowanych na Podkarpaciu i obiektywnie oceniając, nie można się z tymi słowami nie zgodzić.

Słowa prezesa Kaczyńskiego skomentowała dla nas europosłanka Koalicji Obywatelskiej Elżbieta Łukacijewska:

- Prezes Kaczyński, strasząc mieszkańców Podkarpacia mówiąc, zagłosujecie na PiS to dostaniecie pieniądze, przypomina czasy PZPR  i pokazuje, że standardy i zasady funkcjonujące w demokratycznym kraju są mu obce. Po pierwsze przez ostatnie 7 lat rządów PiS-u, nie powstała w regionie żadna nowa inwestycja, która mogłaby pobudzić rozwój i bogactwo Podkarpacia. Te, które są realizowane to kontynuacja tych, które przygotował i rozpoczął poprzedni rząd PO-PSL jak choćby S-19. Zmiana nawierzchni, remont mostów nie pobudzą rozwoju gospodarczego i nie zrobią z Podkarpacia "Bawarii", o czym mówił Kaczyński. Rozwój jest wtedy, gdy powstają nowe firmy, nowe miejsca pracy, gdy ludzie za zarobione pieniądze mogą kupić coraz więcej towarów i usług, gdy uczymy dzieciaków mądrych, prawdziwych i potrzebnych umiejętności i przekazujemy prawdziwą wiedzę. Rozwój jest wtedy, gdy mamy stabilne i przejrzyste przepisy i zasady. Co z tego, że powstała "kolejka" nad zaporą solińską, jeśli zaraz może się okazać, że ludzie, zamiast z niej korzystać, muszą liczyć się z każdą złotówką i decydować, na co ich stać. Co kupić? Jedzenie, opał czy leki? W interesie Podkarpacia i Polski jest pogonienie i rozliczenie tej władzy, ich afer i pokazanie ludziom prawdy o tych rządach. A tego zdaje się PiS, boi się niczym diabeł święconej wody.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama