reklama

Łukasz Szpunar z Tarnobrzega już po próbie bicia rekordu Guinnessa w najdłuższym przebywaniu w lodzie. "Cztery godziny wystarczą"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Grzegorz Lipiec

Łukasz Szpunar z Tarnobrzega już po próbie bicia rekordu Guinnessa w najdłuższym przebywaniu w lodzie. "Cztery godziny wystarczą" - Zdjęcie główne

Łukasz Szpunar - podczas bicia rekordu Guinnessa. | foto Grzegorz Lipiec

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

PodkarpacieJuż po sobotnim wyczynie i spędzeniu 4 godzin i 2 minut w pojemniku z kostkami lodu Łukasz Szpunar zapowiada kolejne przedsięwzięcia i mówi o tym kto zdecydował o zatrzymaniu stopera przy próbie biciu rekordu Guinnessa.
reklama

Miesiące przygotowań ciała oraz umysłu, 1,5 tony kostek lodu, specjalny pojemnik i Łukasz Szpunar z Tarnobrzega. W sobotę byliśmy świadkami tego, jak ten miłośnik morsowania pobił rekord Guinnessa i przebywał w lodzie 4 godziny i 2 minuty.

- Czułem się dobrze, mogłem kontynuować swoją próbę, ale sam zdecydowałem, że to w tej chwili będzie na tyle. Rekord został poprawiony o godzinę i pewnie wkrótce pojawią się osoby, które będą chciały go pobić. Dobrze, właśnie po to są rekordy. Poza tym ta bariera niech będzie przesuwana stopniowo, powoli, a najważniejsza jest i tak troska o własne zdrowie. Teraz jestem bardzo szczęśliwy - mówi Łukasz Szpunar.

reklama

Już teraz tarnobrzeżanin myśli o kolejnych przedsięwzięciach. - Mam wyzwania rozpisane na następne dwa lata. Są jeszcze bardziej wymagające i bardziej sportowe. Mogę powiedzieć "ahoj przygodo", bo ja dopiero się rozkręcam - dodaje. I co to będzie... zimowy bieg w szortach przez całą Polskę. - 500 kilometrów biegu ze Złotego Stoku do Mielna. Jest to dla mnie ogromne wyzwanie i mam przed sobą trzy miesiące przygotowań - zaznaczył.

To nie jest tak, że ten rekord już obowiązuje. Teraz muszą być spełnione warunki formalne, bo na przykład kilka tygodni temu pewien śmiałek przebywał w lodzie ponad 3 godziny 10 minut, ale jego rekord nie jest jeszcze zatwierdzony. - Nic co tutaj się działo nie było przypadkowe. Po wysłaniu dokumentacji do Londynu czekamy 12 tygodni na informację o weryfikacji, ale z tego co ja tutaj widziałam to spodziewam się pozytywnej odpowiedzi - mówi Paulina Garczyk z Biura Rekordów.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo