- Czy z tego słodkiego grubaska da się zrobić w trzy miesiące biegacza? - pyta Łukasz Szpunar z Tarnobrzega.
Łukasz Szpunar w sobotę ustanowił nowy rekord Guinnessa w najdłuższym przebywaniu w lodzie. W takich warunkach spędził dokładnie 4 godziny i 2 minuty i jak sam przyznał "mógł jeszcze śrubować ten wynik". - Czułem się dobrze, mogłem kontynuować swoją próbę, ale sam zdecydowałem, że to w tej chwili będzie na tyle. Rekord został poprawiony o godzinę i pewnie wkrótce pojawią się osoby, które będą chciały go pobić. Dobrze, właśnie po to są rekordy. Poza tym ta bariera niech będzie przesuwana stopniowo - zaznaczył.
Po lodowej próbie zostają wspomnienia, a Łukasz już ruszył z nowym ekstremalnym projektem. - Mam wyzwania rozpisane na następne dwa lata. Są jeszcze bardziej wymagające i bardziej sportowe - dodaje. - Teraz czas na zimowy bieg w szortach przez całą Polskę, czyli 500 kilometrów biegu ze Złotego Stoku do Mielna. Chciałbym pojawić się w Mielnie w chwili, kiedy będzie tam się odbywał Międzynarodowy Zlot Morsów (8-11.02.2024). Jest to dla mnie ogromne wyzwanie i mam przed sobą trzy miesiące przygotowań. Nigdy nie byłem biegaczem. Teraz czekają mnie treningi w każdy dzień od 10 kilometrów w górę, a nie raz w miesiąc, jak to było w trakcie przygotowań do bicia rekordu Guinnessa.
Tak samo jak w przypadku próby bicia rekordu Guinnessa tak i teraz Łukasz będzie zbierał pieniądze na budowę Hospicyjnego Domu Aniołków w Zaleszanach.
Łukasz przygotowuje się do tego wyzwania pod okiem Krzysztofa Kaczmarka. - Będę odpowiadał za treningi biegowe, technikę biegu i odnowę biologiczną - wskazuje Krzysztof Kaczmarek.
Komentarze (0)