reklama

Sezon grzybowy w pełni, ale warto uważać na trujące gatunki [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Ekologia i przyroda Sezon grzybowy się rozkręca i z pewnością każdy z nas albo słyszał już od znajomych o wysypie grzybów w podkarpackich lasach, albo sam wybrał się na grzybobranie. Warto jednak podczas zbiorów pamiętać przede wszystkim o bezpieczeństwie.
reklama

Okazuje się, że w rzeszowskich oddziałach sanepidu możemy sprawdzić, czy zebrane przez nas okazy są jadalne. Takich informacji udzieli nam grzyboznawca, którego wiedza pozwoli na sklasyfikowanie okazanych przez nas gatunków. Dzięki temu zweryfikujemy czy to, co znalazło się w naszych koszach nie zagraża zatruciem.

Wśród entuzjastów lokalnej kuchni jest wielu, którzy cenią sobie smak prawdziwków, podgrzybków, kurek i innych jadalnych gatunków grzybów. Wśród nich znajdują się jednak także takie, które wyglądem mogą przypominać te, które nie tylko mogą wywołać u nas problemy żołądkowe, ale nawet zagrażać naszemu życiu. Choćby lisówka pomarańczowa bywa przez mniej wprawnych grzybiarzy mylona z przepysznym pieprznikiem jadalnym (kurką), a ceniony dzięki walorom smakowym gołąbek zielonawy czasami do złudzenia może niektórym przypominać śmiertelnie trującego muchomora sromotnikowego.

Podczas grzybobrania powinniśmy stosować podstawową zasadę, wedle której zbieramy tylko te grzyby, co do których jesteśmy w stu procentach pewni. Oczywiście nie zawsze jest taka możliwość, a co więcej niektórzy dary lasu zakupują na targach czy w przydrożnych stoiskach. Wtedy należy zastosować zasadę ograniczonego zaufania.

W godzinach urzędowania Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej można przyjdź i dokonać oceny grzybów świeżych. Nie dokonujemy oceny grzybów suszonych. Oględzin dokonują bezpłatnie doświadczeni klasyfikatorzy. Bywa, że przychodzą do nas właśnie także klienci targowisk, którzy zakupili tam grzyby

- słyszymy w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie.

Jak podkreślają przedstawiciele rzeszowskiego sanepidu, najbezpieczniejsze jest zbieranie grzybów rurkowych, które na spodniej części kapelusza posiadają tzw. „gąbkę”. W tej grupie nie spotyka się grzybów śmiertelnie trujących, jednak istnieją wśród nich te, które mogą powodować zaburzenia żołądkowo-jelitowe lub takie. Mowa choćby o goryczaku żółciowym zwanym potocznie „szatanem”, który co prawda nie jest groźny dla zdrowia, jednak w choćby niewielkiej ilości potrafi zepsuć smak potraw.

Najwięcej trujących grzybów posiada blaszki o białym zabarwieniu. Do nich należy wspomniany już muchomor sromotnikowy. Powinniśmy zresztą uważać na większość grzybów z rodziny muchomorowatych, ponieważ mogą stanowić zagrożenie dla naszego zdrowia i życia. Muchomor sromotnikowy występuje zazwyczaj od lipca do października w lasach iglastych, liściastych, a także ogrodach i parkach. Posiada kapelusz o średnicy około 4-12 centymetrów w barwie oliwkowozielonej, trzon z zygzakowatym wzorem, ze zwisającym, przerośniętym pierścieniem. Podstawa trzonu jest osadzona w charakterystycznej pochwie. Już spożycie 50 gramów tego gatunki może spowodować śmierć dorosłego człowieka.

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu rzeszow24.info. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama