Założyciel lokalu - Joel Russ - wyemigrował do USA z małego miasteczka na Podkarpaciu. Firma liczy sobie ponad sto lat i przechodzi „z ojca na syna” a raczej „z ojca na córki”, ponieważ to właśnie z nimi prowadził biznes. Sklep Russ&Daughters Appetizer rozsławił żydowskie jedzenie, które obecnie jest ważną częścią menu Nowego Jorku.
Jak znalazł się w USA?
Przełom XIX i XX wieku obfitował w masowe emigracje Żydów w większości do Stanów Zjednoczonych. Powodem była słaba sytuacja ekonomiczna, która dotknęła również rodzinę Joela. Jego starsza siostra Channah Russ po przeprowadzce do USA zaprosiła młodszego brata do siebie. Koszt takiego wyjazdu wynosił wtedy około 25 dolarów. Siostra poprosiła wtedy Joela o pomoc przy prowadzeniu niewielkiego lokalnego biznesu, którego postawą były śledzie. W tamtym okresie śledź był jedną z najtańszych ryb, dlatego popyt na niego rósł z każdym tygodniem. Rodzinny biznes Russów rósł w siłę i powiększał się. Początkowo Joel zajmował się sprzedażą zawiniętych w gazetę śledzi, które przynosiły mu stały dochód. Trudnił się także innymi dodatkowymi zajęciami, był bardzo pracowity. Potem dorobił się konia z wozem, z którego sprzedawał śledzie przyrządzane tak, jak robiły to jego babcie w Polsce. Prowadził także sklep ze słodyczami, papierosami i żydowskim gazetami przy Myrtle Avenue na Brooklynie, ale sprzedał go po czterech latach. Wreszcie w 1914 roku otworzył na Orchard Street sklep Russ’s Cut Rate Appetizing. Sześć lat później przeniósł biznes nieopodal, na 179 East Houston Street. Sklep funkcjonuje pod tym adresem do dziś.
Czym zasłynął sklepik?
Joel Russ od początku istnienia swojej działalności praktykował tradycje żydowskiego jedzenia (zwanej Appetizing), dlatego też ostatni człon nazwy sklepu nie jest przypadkowy. Znakiem rozpoznawalnym rodzinnego biznesu stały się popularne obecnie w całym Nowym Jorku bajgle. Produkowane są z pszennego pieczywa, przepis na nie jest banalnie prosty. Bajgle pojawiły się w Polsce w XVII w. za sprawą kultury żydowskiej. Gdy Żydzi zaczęli masowo emigrować za ocean, zabrali ze sobą tradycję wypieku. Zaczęli je wypiekać i sprzedawać na nowojorskich ulicach. Podobnie zrobił Joel Russ.
- Zawsze mówiliśmy, że to pierwszy sklep w Nowym Jorku, ale badania dowiodły, że był to pierwszy sklep w kraju, który miał człon „&Daughters” zamiast „&Sons”
- potwierdził Josh Russ Tupper obecny właściciel lokalu.
Nasz pradziadek był biznesmenem. To była dobra decyzja biznesowa – dodał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.