Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie zakupu ponad 750 moździerzy dla Wojsk Obrony Terytorialnej - wskazuje portal wp.pl.
- W oparciu o dokumentację zgromadzoną w ramach postępowania sprawdzającego wszczęto śledztwo w sprawie oszustwa. Postępowanie toczy się w sprawie, co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów. W pierwszej kolejności zaplanowano przesłuchania osób, które mogą mieć wiedzę na temat okoliczności związanych z przedmiotem postępowania - mówi na łamach wp.pl Szymon Banna, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Funkcjonariusze CBA wkroczyli do siedziby Zakładów Mechanicznych w Tarnowie 12 grudnia. Nie było tam zatrzymania żadnych osób.
Czego dotyczy sprawa?
Chodzi o zakup w Zakładach Mechanicznych w Tarnowie 780 moździerzy LMP 2017 dla Wojsk Obrony Terytorialnej. Okazuje się, że według zawiadomienia posła PSL-Trzeciej Drogi Jacka Tomczaka "terytorialsi" od czterech lat używają moździerzy, które nie są zgodne z regulacjami NATO! Doszło tym samym "do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości, w kwocie około 31,7 mln zł na szkodę Skarbu Państwa". Prezesem spółki jest Henryk Łabędź, a ministrem obrony narodowej był w tym czasie Antoni Macierewicz.W tle mamy Hutę Stalowa Wola, bo w 2017 roku Inspektorat Uzbrojenia postanowił zamówić dla Wojsk Obrony Terytorialnej 603 moździerze czeskiej firmy Antos. Lufy do nich miała dostarczać Huta Stalowa Wola. Zakup został jednak zablokowany przez Zarząd Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych. Zamówienie zostało przydzielone zakładom w Tarnowie. Wyprodukowana przez nie broń ma lufę o kalibrze 59,4 mm, określaną również jako 60 mm. Jest ona niekompatybilna ze standardową amunicją NATO 60,7 mm.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.