Stanisław Karczewski w rozmowie w RMF FM przekonywał, że w walce z koronawirusem bardzo ważne jest wspomaganie odporności. Zalecał zatem aktywność fizyczną, stosowanie się do obostrzeń oraz jedzenie warzyw i owoców.
- Proponuję jabłka. "Jedno jabłko z wieczora i nie ma doktora" - radośnie rzekł na antenie polityk PiS-u.
Czytaj także:
Na prześmiewczą ripostę nie trzeba było długo czekać i zrobili to medycy z Naczelnej Izby Lekarskiej - #jednojablkozwieczorainiemadoktora
Przy okazji polityk zrobił świetną promocję dla jabłek, a z tego cieszą się sadownicy z okolic Sandomierza, bo gospodarcze zawirowania nie pomagają w prowadzeniu interesu.
Naczelna Rada Lekarska pozdrawia @StKarczewski #jednojablkozwieczorainiemadoktora @NaczelnaL pic.twitter.com/EJwzeOGuxE
— Naczelna Izba Lekarska (@NaczelnaL) October 16, 2020
Idąc dalej tokiem rozumowania senatora Karczewskiego to trzeba dbać o swoją odporność choćby przez aktywność fizyczną. Zatem, jak to się ma do zamknięcia klubów fitness, siłowni i basenów od 17 października w całym kraju!
Branża fitness nie zamierza tego tak zostawić i zapowiada protest w Warszawie (sobota, 17 października, godzina 10 na Placu Zamkowym w Warszawie).
- Czas pokazać ilu nas jest oraz że nie jesteśmy marginalną branżą. 100 000 miejsc pracy jest na szali. Miliardy złotych również. Nie przeżyjemy kolejnego lockdownu. Wszystko - albo nic. Decyzja należy do Nas wszystkich!
- napisano na Facebooku Polskiej Federacji Fitness.
Takich wezwań jest mnóstwo na portalach społecznościowych podkarpackich klubów i siłowni.
Żeby było zabawniej to kluby fitness zaczynają się reklamować jako miejsca kultu religijnego. I co z tym zrobią rządzący?
Przy okazji rządzący nie widzą problemu w tym że ludzie spokojnie pójdą do kościoła, a tak naprawdę postępowanie uniwersytetów w kwestii nauczania zdalnego to czasami jedna wielka fikcja - przykład Uniwersytetu Rzeszowskiego gdzie jest ognisko koronawirusa, ale i tak studenci Wydziału Lekarskiego mają przychodzić na ćwiczenia.
Czytaj także: