Mimo pandemii koronawirusa na procesjach Bożego Ciała na Podkarpaciu było sporo wiernych. Może nie było takich tłumów jak w minionych latach, ale wielu nie obawiało się spotkać w licznej grupie. Kto tylko chciał zachowywał środki ostrożności, był w maseczce, albo zachowywał odstęp i szedł na końcu procesji.
Tak wyglądała procesja w Parafii MBNP w Mielcu:
Tak w Borkach Nizińskich w gminie Tuszów Narodowy:
W Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, po każdym nabożeństwie odbędzie się wystawienie Najświętszego Sakramentu w monstrancji i adoracja eucharystyczna zakończona błogosławieństwem.
- Wyjście z monstrancją poza budynek świątyni na ulice miast i wsi wyraża wiarę w realną obecność Jezusa Chrystusa pod postaciami chleba i wina oraz ma uświadomić wszystkim, że jest on +Bogiem z nami+, że Jezus chce uczestniczyć w ludzkiej codzienności – w naszym życiu osobistym, rodzinnym, społecznym.
- powiedział PAP członek Komisji KEP ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów arcybiskup Józef Górzyński.