reklama

Rzeszów w TVN UWAGA. Chodzi o potrąconą 14-latkę [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Czytelnik Rzeszów24info/TVN "Uwaga!"

Rzeszów w TVN UWAGA. Chodzi o potrąconą 14-latkę [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
12
zdjęć

Reportaż o potrąconej 14-latce | foto Czytelnik Rzeszów24info/TVN "Uwaga!"

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościW Rzeszowie wciąż nie milkną emocje po wstrząsającym nagraniu z miejskiego monitoringu, które uchwyciło moment potrącenia 14-letniej Darii na skrzyżowaniu ulic Rzecha i Załęskiej. Sprawa nabrała ogólnopolskiego rozgłosu, a 31 marca została szczegółowo omówiona w programie „Uwaga!” na antenie TVN
reklama

Dramatyczne nagranie z miejskiego monitoringu wstrząsnęło mieszkańcami Rzeszowa. Widać na nim moment potrącenia 14-letniej Darii na skrzyżowaniu ulic Rzecha i Załęskiej. Sprawa odbiła się szerokim echem, a 31 marca została poruszona w programie „Uwaga!” na antenie TVN. Reportaż ukazuje nie tylko przebieg zdarzenia, ale także szerszy problem bezpieczeństwa pieszych w mieście.

Reportaż "Uwaga!"

W reportażu szczegółowo przedstawiono całą sprawę, zwracając uwagę na szerszy problem bezpieczeństwa na drogach. Do wypadku doszło wczesnym rankiem, około godziny 6:00, na skrzyżowaniu wyposażonym w sygnalizację świetlną. Tego dnia jednak światła nie działały, co mogło przyczynić się do tragicznego zdarzenia

Zadzwonił do mnie telefon Darii, odezwał się tam bardzo miły głos policjanta, który powiedział, że córką uległa drobnemu potrąceniu

- mówi Dariusz Stec, tata 14-latki podczas reportażu "Uwaga!"

Dziennikarz prowadzący rozmowę z ojcem niedowierza - wypadek nie był bowiem zwykłym, lekkim potrąceniem. Jak relacjonuje Dariusz Stec, ojciec 14-letniej Darii, jego córka doznała poważnych obrażeń, w tym złamań kości i uszkodzenia kręgosłupa. Po wypadku spędziła dwa miesiące w szpitalu, przeszła już kilka operacji, a kolejne są wciąż przed nią.

reklama

Policja tłumaczy sprawę

Reporterzy skonsultowali się z Komendą Miejską Policją w Rzeszowie. Przypomnijmy, co w dniu wypaku, 18 grudnia 2023 roku, przekazała policja.

Kierowca volkswagena potrącił dziewczynkę, która przebiegała przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Została ona przewieziona do szpitala. Kierowca poruszał się ulicą Rzecha w kierunku ul. Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. 39-latek był trzeźwy
- przekazał nam w 2023 roku asp. Andrzej Stebnicki z KMP w Rzeszowie.

Policjnanci, pracujac na miejscu wypadku, widzieli pojazd, który stał na pasie ruchu. Widzieli dziecko, rozmawiali z osobami które zastali na miejscu zdarzenia. Na tej podstawie została sporządzona notatka. Być może jest to poprostu niefortunne sformułowanie

reklama

- przekazała w programie "Uwaga!" Magalena Żuk, oficer prasowy KMP w Rzeszowie.

Reporterka w programie relacjonowała, że od samego początku rodzice 14-letniej Darii zwracali się z prośbą o zabezpieczenie nagrań z monitoringu. Jak twierdzili, policjanci mieli im odpowiadać, że nie ma dostępnych nagrań, sugerując, że kamery mogły nie działać w momencie zdarzenia.

Jest mi trudno ustosunkowywać się do tego co pani redaktor w tej chwili mówi. Nie byłam obecna przy tych rozmowach, nie wiem w jaki sposób policjnanci rozmawiali z rodzicami dziewczynki. Natomiast monitoring został zabezpieczony przez policjantów

- informuje w programie Magdalena Żuk.

Monitoring został zabezpieczony w pierwszej kolejności przez rodzinę. Jak przekazał pełnomocnik rodziny w programie, to właśnie oni wystąpili o zabezpieczenie nagrań, dbając o to, aby materiały zostały odpowiednio chronione.

reklama

Sprawca nie przyznał się do winy

Z informacji przekazanych w programie wynika, że sprawca nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tłumaczył, że nie zauważył przechodzącej przez przejście dziewczyny, ponieważ skoncentrował się na pojeździe, który miał wyjeżdżać z prawej strony, z drogi podporządkowanej. Twierdził, że pokrzywdzona przechodziła w miejscu, które nie było wyznaczone do tego celu, i że nagle wtargnęła mu przed samochód.

Biegły powołany przez prokuraturę wydał opinię, według której w chwili wypadku kierowca jechał z prędkością 60 km/h. Z kolei rodzice Darii dysponują opinią innego biegłego, który oszacował, że prędkość pojazdu wynosiła 76 km/h.

Daria kochała jeździć konno

Daria uwielbiała jeździć konno, a pasja do tych zwierząt była jej wielkim marzeniem. Niestety, w wyniku wypadku jej marzenia legły w gruzach, a zamiłowanie do jeździectwa stało się trudne do realizacji.

reklama

Przjeżdzam przez nie (przejście na którym doszło do wypaku), czasem 2-3 razy dziennie. Ciagle widzę córkę na masce tego czarnego samochodu. Moja córkka jeździła konno. To byla jej pasja

- mówi w programie mama dziewczyni.

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu rzeszow24.info. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo