W mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że gigantyczne kolejki przed przedszkolami utworzyły się w wielu polskich miastach. Tak samo jest na Podkarpaciu. Napisało do nas kilku zbulwersowanych rodziców dzieci z tarnobrzeskich przedszkoli. Podobnie było w Rzeszowie. Ze względu na obowiązujące przepisy, do budynku mogły wejść najwyżej 2-3 osoby z dziećmi. Pozostali musieli czekać na swoją kolej na zewnątrz.
- To jest absurd. Deszczowa pogoda, a dzieci z rodzicami stoją w kolejce kilkadziesiąt minut, bo komuś zabrakło wyobraźni.
Dyrektorzy placówek są zobowiązani do zebrania wszystkich zgód od rodziców, związanych z możliwością pomiaru temperatury u dzieci czy wyjścia poza budynek przedszkola. Jest to niezbędne, by dyrektorzy mogli wypełnić wszystkie zalecenia Ministerstwa Edukacji Narodowej i Głównego Inspektora Sanitarnego.