Nocą część ulic w Sandomierzu nie będzie oświetlona. Taka jest decyzja burmistrza miasta Marcina Marca, który postanowił pójść wzorem Krakowa i w ten sposób szukać oszczędności w budżecie.
- Ze względu na pandemię koronawirusa musimy szukać oszczędności, tak aby zadbać o finanse publiczne. Dlatego też od godziny 23 postanowiliśmy wyłączać oświetlenie w niektórych miejscach. Na pewno w oświetleniu pozostaną główne ciągi komunikacyjne, takie jak obwodnica miasta, poza tym ulice Lwowska, Portowa, Mickiewicza, Koseły, Żeromskiego, Armii Krajowej. Ciemno będzie na bocznych ulicach, tam gdzie będzie to możliwe. Może to być uciążliwe dla mieszkańców, ale czas jest wyjątkowy i trudny - mówi Marcin Marzec.
Rocznie koszt oświetlenia Sandomierza wynosi około milion złotych.