Sytuacja gastronomii i hotelarzy jest dramatyczna. Każdy dzień lockdownu to straty i obawa przed bankructwem. Organizacje branżowe zwracają uwagę, że obniżka podatku VAT byłaby teraz pomocna w walce z kryzysem gospodarczym.
- Zostaliśmy bez żadnych środków utrzymania! Jesteśmy zostawieni sami sobie z rachunkami, podatkami, kosztami utrzymania pracowników. Za tym kryją się ludzkie dramaty. Stajemy przed wyborem: komu mamy zapłacić, czy ZUS, czy dostawcy, czy pracownicy!
- mówią właściciele restauracji.
W branży gastronomicznej obowiązuje kilka stawek tego podatku: 23, 8 i 5%. Z kolei w Sejmie leży poselski projekt ustawy, który proponuje sprowadzenie tej stawki do jednego poziomu 5% dla wszystkich usług oferowanych przez biznes gastronomiczny. Ministerstwo Finansów nie zgadza się na takie rozwiązanie!
- Proponowana obniżka spowodowałaby znaczące różnice w poziomie opodatkowania takich samych w istocie świadczeń oferowanych w sektorze gastronomicznym oraz w handlu detalicznym, i tym samym naruszenie zasady równego opodatkowania takich towarów. Przyjęcie takiego rozwiązania oznaczałoby bowiem, że alkohol, niektóre napoje owocowe i warzywne, woda butelkowana w lokalu gastronomicznym, byłyby opodatkowane 5 proc. stawką VAT, natomiast w placówce handlowej stawką 23 proc.
- wylicza na portalu horecabc.pl wiceminister finansów Jan Sarnowski.
Za rozwiązaniem obniżającym stawkę podatku VAT w gastronomii jest wiceminister rozwoju Olga Semeniuk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.