reklama

Nowodębski samorząd wycofuje swoją deklarację antyLGBT! "Nikt nikogo tutaj nie prześladuje"!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: FB Bart Staszewski

Nowodębski samorząd wycofuje swoją deklarację antyLGBT! "Nikt nikogo tutaj nie prześladuje"! - Zdjęcie główne

foto FB Bart Staszewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Nowodębski samorząd ma dosyć kłamstw, które pojawiły się wokół deklaracji antyLGBT, przyjętej w 2019 roku. Doprowadziło to do zerwania międzynarodowej współpracy z irlandzkim miastem Fermoy.
reklama

Radni Nowej Dęby w ubiegłym roku podjęli uchwałę o sprzeciwie wobec "pojawiającym się w sferze publicznej działaniom zorientowanym na promocję ideologii ruchów LGBT". Ideologia ta według samorządowców godzi w fundamenty porządku społecznego w naszym kraju.

Wiele razy już pisaliśmy o tym, że podkarpackie samorządy, które zdecydują się na taki krok jednocześnie stracą szanse na pieniądze z Funduszy Norweskich. Teraz wiemy, że przez jedną uchwałę zniweczona została wieloletnia współpraca międzynarodowa. Z powodu tej uchwały irlandzkie miasto Fermoy zerwało 14-letnią współpracę z gminą!

Nowa Dęba została także publicznie napiętnowana przez aktywistę ruchu LGBT Barta Staszewskiego. W sieci pojawił się bowiem fotomontaż z tabliczką "Nowa Dęba -Strefa wolna od LGBT".

Tak całą sprawę "na gorąco" komentował wtedy burmistrz Nowej Dęby Wiesław Ordon.

Powtórzę: gmina Nowa Dęba jest miejscem tolerancyjnym, a jej mieszkańcy szanują innych, nie dyskryminując żadnych mniejszości.Wynika to z naszego charakteru, kultury i przekonań.

- mówił.

Teraz nowodębscy samorządowcy podjęli decyzję o odwołaniu antyLGBT-owskiej deklaracji. Inicjatorem takiego wniosku był przewodniczący rady miejskiej Damian Diektiarenko.

- Mam prawo wystąpić z wnioskiem, który zakończy spiralę kłamstw i pomówień jakie w ciągu ostatniego roku pojawiły się wokół naszej gminy. Wiem, że każdy z radnych ma własne zdanie i nikt go nie zmienia. Wiem również, że radni mieli dobre intencje takie jak obrona tradycyjnych wartości. Znam ich. To dobrzy i tolerancyjni ludzie. Jednak mam świadomość, że ich intencje zostały zupełnie zmanipulowane, a wiele środowisk wykorzystuje te historię by zohydzić naszą gminę. Na to nie ma i nigdy nie będzie mojej zgody.

- mówi na łamach portalu InfoNowaDeba.pl Damian Diektiarenko.

Przewodniczący rady miejskiej przyznał, że nie był autorem tej deklaracji, nie głosował i widzi ile szkody ona wyrządziła.

- Nikt tu nikogo nie prześladuje, nikt nikogo nie dyskryminuje, a mimo to Nowa Dęba jest szkalowana.

- podsumowuje.

Wniosek poparło 10 samorządowców.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama