reklama

Nowa Dęba oznakowana: - To strefa wolna do LGBT!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: FB Bart Staszewski

Nowa Dęba oznakowana: - To strefa wolna do LGBT! - Zdjęcie główne

foto FB Bart Staszewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Kolejna miejscowość z Podkarpacia została napiętnowana przez Barta Staszewskiego - aktywistę ruchu LGBT, który wskazuje miejsca gdzie samorządy ustanawiają prawo "antyLGBT".
reklama

Przypomnijmy. Radni Nowej Dęby w ubiegłym roku podjęli uchwałę o sprzeciwie wobec "pojawiającym się w sferze publicznej działaniom zorientowanym na promocję ideologii ruchów LGBT". Ideologia ta według samorządowców godzi w fundamenty porządku społecznego w naszym kraju.

Wiele razy już pisaliśmy o tym, że podkarpackie samorządy, które zdecydują się na taki krok jednocześnie stracą szanse na pieniądze z Funduszy Norweskich. Teraz wiemy, że przez jedną uchwałę zniweczona została wieloletnia współpraca międzynarodowa. Z powodu tej uchwały irlandzkie miasto Fermoy zerwało 14-letnią współpracę z gminą.

Teraz Bart Staszewski opublikował na swoim Facebooku montaż zdjęciowy, gdzie pod tabliczką informującą o wjeździe do Nowej Dęby jest znak "Strefa wolna od LGBT".

- Radni mówią, że boją się „wrogich i agresywnych” ideologii.  Ta deklaracja jest formą samoobrony przed nienawiścią i agresją nosicieli takiej ideologii, mówili podczas sesji rady miasta  Ta deklaracja jest skierowana przeciwko ideologii, która promuje na przykład postulaty adopcji dzieci przez pary homoseksualne czy ideologii, która promuje szereg innych dewiacji, dodawali podczas głosowania. Powołano się na biblijny zapis, że Bóg, tworząc człowieka, stworzył mężczyznę i niewiastę. „Oczywiste prawdy o naturze człowieka i jego płciowości ustępują nachalnej propagandzie lewicowych demoralizatorów (spadkobierców ideologii bolszewickiej), których jedynym celem jest zniszczenie instytucji małżeństwa i rodziny, a przez to doprowadzenie do całkowitego przeorientowania stosunków i relacji społecznych. Celowi temu, prócz kłamstw i manipulacji, służy również stosowanie terroru politycznej poprawności, cenzurowanie Pisma Świętego, wyrzucanie z pracy osób broniących tradycyjnych wartości, oraz polityczne procesy pod zarzutem tzw. mowy nienawiści. Pod hasłami tolerancji i pokoju aktywiści LGBT profanują święte dla katolików symbole, szydzą z sakramentów – zwłaszcza z Najświętszej Ofiary – promując w ten sposób antycywilizację” – przeczytał przedstawiciel komisji oświaty. Uchwała została przyjęta bez słowa sprzeciwu. I są efekty - Fermoy w hrabstwie Cork po 14 latach zakończyło umowę o partnerstwie z podkarpacką gminą. Bo gmina ogłosiła się strefą. MSZ Norwegii wyraził jasne stanowisko, że zablokuje fundusze norweskie do polskich miejscowości, które ogłosiły się strefami wolnymi od LGBT. W gminie miał powstać ośrodek penitencjarny za 67 mln zł gdzie duża część inwestycji mila być dotowana z tych funduszy, miało powstać mnóstwo miejsc pracy. Teraz ten projekt jest zagrożony a radni o milczą o tym. Głupota i homofobia radnych ma wysoką cenę. Miasto bardzo chętnie korzystało z tych funduszy a teraz furtka się zamyka. Fundusze norweskie (podobnie jak unijne) są nośnikiem pewnych wartości - takich jak np. równe traktowanie i niedyskryminacja. Nie zgadzając się na to, nie musimy z nich korzystać. Proste jak drut. Finansujcie się sami. Obrzydliwa uchwała istnieje, ma się dobrze. Czas płynie jakby dalej. Pieniędzy mniej. Mimo utracenia partnerstwa, mimo wyroków sądów i groź Wstyd wam i hańba radni!

- napisał Bart Staszewski.

Zapytaliśmy w urzędzie miasta i gminy czy burmistrz Wiesław Ordon będzie to w jakiś sposób komentował. Po tym jak Fermoy zerwało współpracę z Nową Dębą o całej sytuacji mówił, że to jest stanowisko samej rady. Nikt nikomu nie narzuca mu określonego poglądu, stanowiska czy przekonań, nikogo nie dyskryminuje.

- Powtórzę: gmina Nowa Dęba jest miejscem tolerancyjnym, a jej mieszkańcy szanują innych, nie dyskryminując żadnych mniejszości. Wynika to z naszego charakteru, kultury i przekonań. Podkreślam, że będąc wielokrotnie kontrolowanym przez organy, które przyznawały nam fundusze unijne, nigdy nie została zakwestionowana realizacja naszych projektów, jako niezgodnych z zasadą niedyskryminacji. W dalszym ciągu będziemy podejmować takie działania, aby nie pojawiły się zachowania dyskryminujące jakiekolwiek mniejszości, w tym osoby LGBT. Tak ze względu na wartości dotyczące poszanowania praw drugiego człowieka, jak i ryzyko utraty lub ograniczenia wsparcia finansowego z Unii Europejskiej, które służą wszystkim mieszkańcom.

- mówi Wiesław Ordon.

Do sprawy będziemy wracać.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama