Czy po kilku tygodniach rzeczywiście mamy już wyniki badań klinicznych i w szpitalach można stosować amantadynę? Lek, który zdaniem dr Włodzimierza Bodnara i wielu innych lekarzy, pozwala złagodzić objawy zakażenia COVID-19 już w 48 godzin i daje szansę na szybkie wyleczenie.
CZYTAJ TAKŻE:
Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał w grudniu 2020 roku dobrą wiadomość dotyczącą leczenia koronawirusa.
- Amantadyna jest lekiem przewidzianym do leczenia choroby i zespołu Parkinsona oraz dyskinezy późnej u osób dorosłych. Sygnały, które do nas napływały o wykorzystowaniu tego specyfiku w leczeniu COVID-19, zmusiły nas do zlecenia oceny działania tego leku. Komisja sprawdzała fakty i badania naukowe na ten temat. Okazało się, że literatura naukowa, która potwierdza możliwość wykorzystania amantadyny do leczenia innych schorzeń, nie jest wystarczająca. Brak dowodów naukowych na skuteczność amantadyny. Dlatego też podjęliśmy decyzję o zleceniu badań klinicznych i przyjrzeniu się temu. Ten proces już trwa.
- powiedział wtedy szef resortu zdrowia.
Z kolei na początku stycznia opinia publiczna otrzymała następujący komunikat.
- Jako Agencja Badań Medycznych powinniśmy dostarczyć Polakom obiektywnej wiedzy, w celu zakończenia dyskusji na temat słuszności stosowania amantadyny w przebiegu COVID-19 w oparciu o twarde dowody naukowe. O to właśnie poprosił nas minister Niedzielski. Badanie, które uruchamiamy w ciągu kilku tygodni da nam odpowiedź, czy amantadyna rzeczywiście działa.
- wskazywał prezes Agencji Badań Medycznych dr n. med. Radosław Sierpiński.
ZOBACZ TAKŻE:
ACH TE PROCEDURY
Tymczasem mamy już połowę marca, a badania kliniczne jeszcze nie wystartowały! Dlaczego? Powodem są procedury.
- Czekamy na finalne urzędowe decyzje.
- mówi na łamach rp.pl profesor Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
W Lublinie ma być jeden z ośrodków badawczych, drugi zostanie umiejscowiony w Katowicach (Górnośląskie Centrum Medyczne - Szpital Kliniczny Śląskiego Uniwersytetu Medycznego). Oba czekają na pozwolenie ze strony Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, który musi wyrazić formalną zgodę na zastosowanie amantadyny w leczeniu COVID-19.
POLSKI LEK
Wkrótce może się okazać, że szybciej niż amantadyna dostaniemy polski lek na COVID-19, którym we wrześniu pochwaliła się firma Biomed z Lublina.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.