W ubiegłym tygodniu oszuści wykonali kilkanaście telefonów z próbą wyłudzenia pieniędzy w powiecie łańcuckim. Niestety, jedna kobieta pochodząca z Białobrzegów (powiat łańcucki) została zmanipulowana i utraciła ponad 30 tysięcy złotych. Policja wszczęła śledztwo.
Oszuści podają się najczęściej za wnuczęta, dzieci lub funkcjonariuszy policji i chcą uzyskać pieniądze od starszych osób. Emeryci, chcąc pomóc rzekomym krewnym są w stanie przekazać oszczędności swojego życia, nie mając świadomości, że rozmawiają z wyłudzaczami. Tak było w przypadku mieszkanki Białobrzegów, która oddała 30 tys. złotych wspólniczce oszustki, a o tym, że została naciągnięta, dowiedziała się dopiero po kontakcie z najbliższą rodziną.
- Mieliśmy kilkanaście telefonów od oszustów na terenie powiatu łańcuckiego. Większość osób rozłączała się od razu nim dochodzi do jakiegokolwiek usiłowania naciągnięcia. Na chwilę obecną prowadzimy cztery postępowania - w tym trzy o usiłowanie popełnienia oszustwa, a jedno już o samo dokonanie oszustwa.
- mówi Wojciech Gruca, oficer prasowy KPP w Łańcucie.
Problem wyłudzeń nie dotyczy jednak tylko Łańcuta czy okalającego go powiatu, ale praktycznie całego województwa podkarpackiego.
- Niedawno na terenie naszego powiatu zatrzymaliśmy oszusta, który wyłudził pieniądze od mieszkanki Cmolasa (powiat kolbuszowski). Co jakiś czas puszczamy informacje prasowe dotyczące oszustw - przez to, że na terenie Podkarpacia, co pewien okres te grupy się uaktywniają, nawet w jednym czasie i dochodzi do naciągnięć.
- dodaje Wojciech Gruca.
Przestrzegamy przed takimi próbami wyłudzeń. Przy rozmowach z osobami, które próbują od Ciebie uzyskać jakiekolwiek pieniądze i podają się za członków Twojej rodziny lub funkcjonariuszy służb - bądź ostrożny. Konsultuj takie rzeczy od razu ze swoimi krewnymi, a przypadki podszywania się pod policjantów, zgłaszaj na najbliższej komendzie.