15-latek planował dalsze morderstwa! Na jego liście znalazło się 19 osób!

Opublikowano:
Autor:

15-latek planował dalsze morderstwa! Na jego liście znalazło się 19 osób! - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości To morderstwo wstrząsnęło całą Polską! Z każdym kolejnym dniem na światło dzienne wychodzą nowe informacje. Prokuratura znalazła w zeszycie 15-letniego Aleksandra z Głowaczowej (powiat dębicki) listę osób, które planował zabić. Była na niej zamordowana siostra i… rodzice.

2 listopada około godziny 18 dyżurny dębickiej komendy odebrał telefon. W słuchawce usłyszał głos Aleksandra, który powiedział że zabił swoją siostrę. Gdy policja zjawiła się pod jego domem, zastali 15-latka stojącego z nożem w ręku. Kazali mu wyrzucić nóż. Po wejściu odnaleziono w piwnicy ciało jego 17-letniej siostry Natalii. W czasie morderstwa ich rodzice byli w kościele. 


CZYTAJ TAKŻE:

Informacje z Podkarpacia


Głos, który każe zabić

Według relacji Prokuratury Rejonowej w Dębicy Aleksander wszedł do pokoju siostry trzymając w jednej ręce 84-centymetrowy kij. W drugiej miał nóż. Najpierw zadał kilka ciosów kijem, później katował siostrę nożem, aż ta osunęła się bezwładnie na ziemie. Uderzał na oślep. 


- Celował gdzie popadło. Rany były na rękach nogach, brzuchu, klatce piersiowej, nawet na plecach.


- precyzuje prokurator Jacek Żak.

Gdy dziewczynka upadła, 15-latek przeciągnął jej ciało przez korytarz i kuchnie, po czym wrzucił do piwnicy, gdzie znaleźli je policjanci. Tuż po zatrzymaniu zapytano chłopaka dlaczego to zrobił. 


- Powiedział, że jakiś głos kazał mu zabić siostrę.


- tłumaczy prokurator.

„Natalia była wzorową uczennicą”

Aleksander był  podopiecznym jednej z fundacji. Kłopoty zdrowotne Olka zaczęły się, gdy miał 2 latka i 2 miesiące. Wykryto u niego guza nowotworowego. Później zdiagnozowano u niego zespół Fanconiego, w związku z czym rozpoczęto walkę o jego nerki. W wyniku leczenia onkologicznego Olek przestał rosnąć. Od września 2017 roku codziennie dostaje podskórnie zastrzyk z hormonem wzrostu. Nigdy jednak nie leczył się psychiatrycznie 

Czy pojawiły się jakieś przesłanki, które mogłyby pomóc w uniknięciu tej tragedii?  Wszystko wskazuje na to, że nie. Chłopak zręcznie ukrywał swoje zamiary. Na co dzień był spokojny i nie sprawiał jakichkolwiek problemów w domu czy w szkole.


- To było spokojne dziecko. Nic nie wskazywało na to, że jest zdolny do czegoś takiego. Wszyscy jesteśmy w szoku. 


- odpowiada Ewa Baryłecka – Buszta, dyrektorka szkoły podstawowej w Głowaczowej. 

Podobną opinię miała Natalia. W szkole była dziewczyną lubianą zarówno przez nauczycieli jak i rówieśników. Jej relacje z bratem były ponoć wzorowe. Nie sprawiała w ostatnim czasie wrażenia osoby, której groziłoby jakiekolwiek zagrożenia. 


- Natalia była wzorową uczennicą. Mogę o niej powiedzieć same dobre rzeczy. W tym tragicznym dniu uczestniczyła w lekcjach. Miała też jazdy próbne, na których była z koleżanką. Nic nie skazywało na to, żeby w rodzinie były jakieś problemy. Z bratem mieli relację wzorcowe. 


- tłumaczy Ludmiła Stelmach – Kołodziej, zastępca dyrektora I LO w Dębicy, gdzie uczęszczała Natalia. 

Koledzy i koleżanki z klasy Aleksandra i Natalii zostali objęci pomocą psychologiczną. 17-latka za dwa tygodnie miała obchodzić swoje 18-naste urodziny.


CZYTAJ TAKŻE: 

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci Dawida Kosteckiego!


Zeszyt z przerażającą listą

Dalsze ustalenia prokuratury są wstrząsające. Na potrzeby śledztwa zabezpieczono jeden z zeszytów Aleksandra. Jego treść mrozi krew w żyłach. Pierwsze wpisy wskazują na to, że chłopak zmagał się z lekką depresją, gdyż pojawiły się u niego myśli samobójcze. Kolejne wpisy są znacznie gorsze. Zabójstwo Natalii nie miało być jednorazowym aktem szaleństwa. Chłopak planował dalsze morderstwa. Jego lista była długa. Znalazło się na niej  aż 19 osób


- Na czele była Natalia. Później rodzice i inni członkowie rodziny. 


- zdradza Jacek Żak. 

Lista to nie wszystko. 15-latek zapisywał w zeszycie różne metody odbierania innym życia, jak chociażby poderżnięcie gardła czy zgniecenie czaszki. Były też zapiski z cenami usług seksualnych. Wpisy to nie wszystko. 


- Pojawiły się też rysunki z postacią stojącą na czyjejś głowie.


- dodaje prokurator Żak. 

Chłopak przyznał się do zabójstwa. Sąd Rodzinny w Dębicy umieścił go w schronisku dla nieletnich na okres trzech miesięcy. Czeka go m.in. badanie psychiatryczne. Na ten moment nie mamy informacji o tym, że 15-letni Aleksander będzie sądzony jako osoba dorosła. Wygląda na to, że dostał od losu drugą szansę. 

 

rafal.bolanowski@korso.pl

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Zaloguj się aby otrzymać dostęp do treści premium

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE